Aktualności

Przechwytywanie

Rozmawiamy z dr Małgorzatą Talarczyk, psychoterapeutka, specjalistką zaburzeń odżywiania.

– Właśnie wyszła kolejna książka Pani autorstwa pt. Jadłowstręt psychiczny. Już kilka dekad temu jako pierwsza zauważyła Pani związek zaburzeń odżywiania i samej anoreksji z ambicjami – bo właśnie ta grupa osób wykazuje największą skłonność do anoreksji. Dlaczego?

To jest bardziej złożone. Wysoki poziom aspiracji to faktycznie cecha, którą w latach 1992-1996 wykazałam w badaniach, przeprowadzonych u chorych z rozpoznaniem anoreksji, hospitalizowanych w Klinice Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Poznaniu. Bo wówczas w pracy diagnostycznej oraz terapeutycznej z pacjentkami zauważyłam, że wszystkie mówiły o wysokich aspiracjach i dążyły do ich zaspokojenia, niezależnie czy dotyczyło to nauki w szkole podstawowej, liceum, szkole zawodowej czy innych podejmowanych aktywnościach, osoba z rozpoznaniem anoreksji zawsze chciała być najlepsza. A w tamtych czasach w literaturze popularny był pogląd, że osoby chorujące na anoreksję są wybitnie inteligentne, co prawdopodobnie wynikało z utożsamiana osiągnięć z możliwościami. Stąd też moja ciekawość i motywacja do zweryfikowania tego poglądu. I to stało się inspiracją do postawienia hipotez, zaplanowania badań, wybrania odpowiednich metod i przeprowadzenia badań. Ten projekt przedstawiłam profesorowi Andrzejowi Rajewskiemu, wówczas kierownikowi Kliniki, który go zaakceptował i zaproponował również jako temat pracy doktorskiej.

Ale wracając do Pani pytania o związek anoreksji z ambicjami, to w myśleniu o różnego rodzaju zaburzeniach psychicznych rozpatruje się czynniki: predysponujące, wyzwalające i podtrzymujące zaburzenie. Badałam predyspozycje intrapsychiczne, tzn. indywidualne osoby, bo rozpatruje się także predyspozycje interpersonalne, w tym rodzinne oraz kulturowo-społeczne. Jadłowstręt psychiczny jest bowiem zaburzeniem o wieloczynnikowej etiologii. W badaniach korzystałam z różnych metod, stosowałam: strukturalizowaną rozmowę kliniczną – dotyczącą poziomu aspiracji, skalę Wechslera – badającą możliwości intelektualne, Test Apercepcji Tematycznej – badający m.in. potrzeby oraz naciski zewnętrzne, czyli to co w relacjach osoba obiera/interpretuje od innych, Test Zdań Niedokończonych – badający m.in. lęki i obawy, poczucie winy, cele, stosunek do własnych uzdolnień, stosunek do matki i ojca, a także stosowałam Skalę Samoakceptacji SQ – badającą korelację między ja-realnym i ja-idealnym w czterech obszarach: właściwości intelektualne, właściwości emocjonalno-motywacyjne, właściwości fizyczne, właściwości społeczne. Zdaję sobie sprawę, że wymienione nazwy metod, które stosowałam niewiele mówią osobie bez psychologicznego wykształcenia, ale może uzasadnia to dlaczego badania pięćdziesięcioosobowej grupy chorych oraz adekwatnej grupy kontrolnej, trwały aż 4 lata. A wracając do osobowych indywidualnych predyspozycji do zachorowania na jadłowstręt psychiczny, to jedną z nich jest wysoki poziom aspiracji, drugą – niski poziom samooceny, a także perfekcjonizm u części chorych. Osoby zainteresowane zachęcam do zapoznania się z publikacją. Ale proszę też pamiętać, że czynnikami predysponującymi mogą być także czynniki rodzinne i kulturowo-społeczne, tu odsyłam osoby zainteresowane m.in. do dostępnych w języku polskim publikacji książkowych prof. Barbary Józefik.

– Problematyką zaburzeń odżywiania zajmuje się Pani zawodowo jako psychoterapeutka. Problem anoreksji nie maleje, tylko rośnie, stąd aktualność Pani badań i dociekań naukowych. Czy widzi Pani szansę na to, by tego typu schorzeń było mniej? Czy czasy są takie raczej niedające tych nadziei?

Chciałabym powiedzieć, że szanse są, ale niestety dopóki nie zmieni się wpływ czynników kulturowo-społecznych, będzie to trudne. W obecnych czasach, przy dostępności mediów społecznościowych, dzieci i młodzież żyją jakby w dwóch równoległych światach: realnym i wirtualnym, jeżeli nie wszystkie nastolatki, to większość. A ten wirtualny świat, którym interesują się nastoletnie dziewczęta to w dużym stopniu koncentrowanie się na wyglądzie zewnętrznym i promowanie niedowagi. Wśród nastolatek szczególną popularnością cieszą się różnego rodzaju filmiki, w których dziewczynki rywalizują między sobą szczupłością czy nawet wychudzeniem. A to, jak one same mówią, bardzo je „wkręca” i niestety także w tym obszarze uaktywnia się wysoki poziom aspiracji, aby być chudszą od innych, mniej ważyć, mniej mierzyć w talii itp. To jest szeroki obszar medialny i kulturowo-społeczny, niestety, poza bezpośrednim możliwościami oddziaływania medycyny czy psychologii i psychoterapii. Musiałyby zacząć zachodzić kulturowo-systemowe zmiany w myśleniu o wartościach, wyglądzie zewnętrznym i atrakcyjności. Mam nadzieję, że takich zmian doczekamy.

W związku z tym, że zachorowania na jadłowstręt psychiczny nie maleją, przynajmniej ja mam takie doświadczenia w pracy terapeutycznej, a także w związku z reformą w zakresie leczenia psychiatrycznego dzieci i młodzieży, specjaliści i eksperci opracowują programy leczenia nastolatków z rozpoznaniem anoreksji. Programy te dotyczą oddziaływań terapeutycznych w trzech poziomach referencyjnych. Standardy organizacyjne i merytoryczne leczenia chorych zostały opracowane dla I poziomu referencyjności, czyli Ośrodków Środowiskowej Opieki Psychologicznej dla Dzieci i Młodzieży, a obecnie grono ekspertów rozpoczyna prace nad programem leczenia dla II poziomu referencyjności czyli – Środowiskowe Centra Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży oraz dla III poziomu referencyjności, czyli – Ośrodki Wysokospecjalistycznej Całodobowej Opieki Psychiatrycznej. W tym zespole pracować będą eksperci w dwóch grupach tzn. opieki ambulatoryjnej i stacjonarnej. Zespół powstał z inicjatywy prof. Barbary Józefik i pracować w nim będą doświadczeni specjaliści z różnych ośrodków. W uzgodnieniu z prof. Barbarą Józefik podaję do publicznej wiadomości skład zespołów.

1) Opracowanie programu w leczeniu stacjonarnym:

– prof. dr hab. Małgorzata Janas -Kozik

– prof. dr hab. Tomasz Wolańczyk

– prof. dr hab. Agnieszka Słopień

– dr hab. Barbara Remberk

– dr hab. Maciej Pilecki

– lek. med. Feliks Matusiak.

2) Opracowanie programu w leczeniu ambulatoryjnym: (oddział dzienny i poradnia)

– prof. dr hab. Barbara Józefik

– prof. dr hab. Bernadetta Izydorczyk

– dr hab. Anita Bryńska

– dr Małgorzata Talarczyk

– dr Cezary Żechowski

– lek. med. Bartłomiej Taurogiński.

Koordynatorem organizacyjno-klinicznym ds. Psychiatrii Dzieci i Młodzieży jest pani Dorota Olczyk – Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

– Prof. dr hab. med. Andrzej Rajewski był promotorem Pani dysertacji doktorskiej na ten właśnie temat i to ta właśnie wydana pozycja, o której Pan Profesor wypowiada się w samych superlatywach. Tym bardziej cieszy i stanowi powód dumy.

Bardzo mnie cieszy, że profesor Andrzej Rajewski po tylu latach widzi zasadność opublikowania mojej pracy doktorskiej w formie książki. I bardzo dziękuję Panu Profesorowi za rekomendację. A odnośnie samej sytuacji obrony, to słowa które usłyszałam od Profesora, gdy przygotowywałam się do niej, zaważyły na dalszym moim życiu w kontekście dyscypliny czasowej. Ponieważ Profesor kilka tygodni przed obroną powiedział mi, że jest określony czas, w którym muszę zdążyć omówić: założenia, materiał i metody badania oraz przedstawić i omówić wyniki badań. To było wówczas chyba 8 lub 10 minut, dokładnie nie pamiętam. Wtedy pomyślałam jak to możliwe, żeby badania które prowadziłam przez blisko 5 lat, omówić w czasie krótszym niż kwadrans. Ale nie było wyjścia, musiałam zmieścić się w wymaganym czasie, żeby nie zakończyć obrony na omawianiu założeń i hipotez. Pamiętam, jak z zegarkiem w ręce ćwiczyłam w domu przedstawienie pracy, żeby eliminować zbędne słowa, a domownicy przyglądali się ze współczuciem. W latach 90. minionego wieku slajdy były w formie przeźroczy w ramkach, które wyświetlało się z rzutnika, co dodatkowo zabierało cenny czas. W tej technicznej kwestii na szczęście wyręczył mnie kolega. Ale to doświadczenie dotyczące wypowiedzi w określonym czasie, na zawsze pozostało we mnie i w sensie „dyscyplinarnym” ukształtowało mnie jako wykładowczynię. Wspomnienie to ożywa gdy biorę udział w konferencjach, szczególnie w sytuacjach gdy wykładowca czy osoba przestawiająca referat, przekracza limit czasu przeznaczony na prezentację, bywa, że znacznie dłużej niż przysłowiowe 5 minut. Jestem wdzięczna profesorowi Rajewskiemu, że przed obroną tak przekonująco poinformował mnie o wymaganej dyscyplinie czasowej, dzięki czemu wówczas zdążyłam wszystko omówić i do tej pory zawsze pilnuję, by nie wykraczać poza ramy czasu przeznaczonego na wykład czy prezentację.

– Dziękuję za rozmowę.

Pytania zadawała Paulina M. Wiśniewska

M. Talarczyk: Jadłowstręt psychiczny