Aktualności

20221112_171743a

Rozmawiamy z dr Joanną Plak-Warecką, naukowcem, badaczką, specjalistką polityki senioralnej i kwestii społecznych, autorką książek i wielu artykułów o systemach emerytalnych i innych zagadnieniach społecznych i ekonomicznych, ekspertką merytoryczną w projektach współfinansowanych ze środków unijnych. Obecnie jest zatrudniona w Instytucie Badań Edukacyjnych na stanowisku eksperta merytorycznego. Prywatnie wielbicielka jazdy MTB, filmów grozy oraz psów rasy labrador.

  • Jak Pani sama stwierdza, życie nie kończy się na emeryturze, a dowodów osobowych nie brakuje, np. Urszula Dudziak, dj. Wika. Kogo można wymienić jeszcze? A czy można podać tutaj też przykłady mężczyzn, którzy zaistnieli dopiero w wieku dojrzałym i dopiero wtedy osiągnęli sukces? Stali się znani? Czy można odnieść sukces w dojrzałym wieku (np. kariera filmowa/pisarska) na starość? Akurat dj Wika chyba dowodzi, że można. Przypadek Urszuli Dudziak stanowi bowiem kontynuacje kariery, a nie jej inicjację. Kto jeszcze osiągnął sukces w wieku dojrzałym? I dlaczego tak późno? Co sprawiło, że ludzie ci nie zaistnieli wcześniej na forum publicznym? Sporo wątków, ale chodzi o jedno – pasję na starsze lata…

Wiele kobiet osiągnęło sukces dopiero w dojrzałym wieku. Część z tych sukcesów przyszła z czasem, stanowiąc kontynuację lub zwieńczenie dotychczasowej kariery. Tak jest w przypadku m.in. piosenkarki Urszuli Dudziak, aktorki Doroty Kolak (zasłynęła brawurową rolą w filmie Kingi Dębskiej „Zabawa, zabawa”), pisarki Katarzyny Grocholi, restauratorki Magdy Gessler (zaczęła prowadzić program „Kuchenne rewolucje” mając 57 lat), aktorów Karola Strasburgera czy Andrzeja Grabowskiego (w przypadku pierwszego przełomem w karierze okazało się prowadzenie teleturnieju Familiada, w przypadku drugiego – rola Ferdka Kiepskiego); nieżyjącego już Aleksandra Doby, który w wieku 67 lat jako pierwszy człowiek samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z Afryki do Ameryki Południowej. Nie brakuje również przykładów osób, które osiągnęły sukces w dojrzałym wieku, debiutując w nowej roli. Należą do nich m.in.: nieżyjąca już Anna Moses, która w wieku 70 lat, zaczęła malować obrazy, będące wspomnieniem jej dzieciństwa (przyniosły jej one światową sławę); Helena Norowicz – aktorka, która po 80. roku życia zaczęła odnosić sukcesy w branży modowej; czy Antoni Cichończyk, który zaczął biegać wyczynowo w wieku 54 lat, zdobywając wiele medali, co jest tym większym osiągnięciem, że jego zmaganiom sportowym towarzyszyło również zmaganie  z chorobą nowotworową. Dlaczego ci ludzie nie zaistnieli wcześniej? W branży aktorskiej, muzycznej, sukces jest czasem dziełem przypadku. Można pracować „na swoje nazwisko” latami, nim pojawi się szansa – piosenka czy rola filmowa, która wyniesie człowieka na szczyt i przyniesie mu rozgłos. O sukcesie Heleny Norowicz w branży modowej, również zadecydował przypadek. W jednym z wywiadów wspomniała, że została poproszona przez aktorkę Aleksandrę Popławską o pozowanie do zdjęć, które potem zostały zamieszczone na stronie internetowej pani Aleksandry. W rezultacie pojawiły się propozycje od przedstawicieli wiodących marek modowych, dotyczące udziału w sesjach modowych.

  • W przypadku kobiet sytuacja jest specyficzna. One najpierw zajmują się dziećmi, domem, a potem myślą o sobie. Miałam studentkę, która będąc najstarszą na roku, zdobyła same nagrody i stypendia naukowe. Obroniła tytuł magistra jako najlepsza studentka, będąc tuz przed emeryturą. To piękne! Inny przykład kobiety dojrzałej, która – nomen omen – dojrzała do rzeczy wielkich, w tym przypadku, napisania swojej pierwszej w życiu książki, stanowi Danuta Wałęsowa, dotychczas – przy mężu. Przeczytałam komentarz Krystyny Jandy, że gdyby Andrzej Wajda przeczytał książkę żony Lecha Wałęsy, to zrobiłby film o niej, nie o nim… Kobiety górą, ale potem? Bo potrzebują czasu, bo mogą zająć się sobą i swoimi pasjami dopiero, gdy dzieci wyfruną z gniazda?

Sytuacje, w których kobiety uzupełniają wykształcenie w dojrzałym wieku, wcale nie są takie rzadkie. Przez wiele lat pracowałam w charakterze wykładowcy akademickiego. Wśród moich studentek nie brakowało także tych, które ukończyły 50. rok życia. I były to panie bardzo aktywne, dociekliwe, chętnie korzystające z dodatkowych form rozwoju. W jednej ze szkół wyższych, z którą współpracowałam, prowadzono pilotażowo projekt, w ramach którego studenci mieli możliwość skorzystania z mentoringu akademickiego, dodatkowej formy wsparcia realizowanej w oparciu o ustalony ze studentem indywidualny plan rozwoju. Miałam przyjemność zostać mentorką jednej z takich kobiet. Wspominam ją do dziś. Przepiękna kobieta, bardzo doświadczona przez życie, opiekująca się schorowanym mężem, a jednocześnie zawsze uśmiechnięta, przygotowana do zajęć, zadająca mnóstwo pytań i autentycznie ciesząca się możliwością zdobywania wiedzy. Ona przez większą część dorosłego życia poświęcała się dla innych i odkładała realizację swoich planów rozwojowych w czasie. Dopiero po 50. roku życia znalazła odwagę, by zadbać o siebie. Wśród moich dojrzałych studentek znalazły się również takie, które się rozwiodły, dotychczas nie były aktywne zawodowo, nie skończyły studiów lub nawet ich nie rozpoczęły, a teraz potrzebują wrócić na rynek pracy. One również były wysoko zmotywowane do zdobywania wiedzy i chętnie uczestniczyły w zajęciach dodatkowych. Faktycznie zaangażowanie kobiet w życie rodzinne, w wielu przypadkach równolegle z aktywnością zawodową, może wpływać na fakt, że nie mają czasu na realizację swoich pasji i odkładają je na potem. A potem okazuje się, że kobieta nawet nie pracując, ma dalsze zobowiązania wobec rodziny w postaci opieki nad schorowanymi rodzicami, teściami. Jednak ten model się dezaktualizuje. Współczesne młode kobiety, zwłaszcza z dużych miast, z powodzeniem łączą życie rodzinne, zawodowe z realizacją pasji, traktując je jako element dbałości o własne zdrowie psychiczne. Tym samym one nie będą musiały odrabiać zaległości na emeryturze, bo dbają o siebie już teraz.

  • Mężowie chyba z trudem tolerują, kiedy kobieta 50+ zaczyna zmieniać swoje życie i się rozwijać? W przypadku Urszuli Dudziak mąż nie wytrzymał tej żoninej kariery i małżeństwo się rozpadło. Ciężko przeżywał studia filozoficzne żony filmowy Solejuk z serialu „Ranczo”, ale to chyba sytuacja dość typowa.

Z pewnością istnieje grupa mężczyzn i to spora, którzy mają problem z akceptacją faktu, że żona w dojrzałym wieku chce się rozwijać, realizować pasje, aktywnie korzystać z życia. W szczególności dotyczy to małżeństw, w których kobieta do tej pory zajmowała się domem, dziećmi i swoje potrzeby rozwojowe odsuwała na dalszy plan lub w których mężczyzna przestał być aktywny zawodowo i oczekiwał, że żona będzie mu towarzyszyć w „biernej” starości, tymczasem ona ma inny pomysł na siebie. Dla wielu mężczyzn wciąż istotne jest to, żeby byli lepsi od kobiet, w szczególności w sferze zawodowej, żeby stanowili dla nich autorytet, stąd bojkotowanie aspiracji rozwojowych małżonek.

  • Czy starość musi być nudna i spokojna?

Zdecydowanie nie musi. Jak pokazuje przykład Aleksandra Doby czy Antoniego Cichończyka, starość może być bardzo ciekawym okresem życia. Okazją do realizacji marzeń i pasji, zmierzenia się z kolejnymi wyzwaniami i pokonania własnych słabości. Może również przynieść uznanie, na które pracowało się przez całe dorosłe życie (np. Dorota Kolak). Może także zaskoczyć i otworzyć nowe możliwości, które wcześniej nie były dostępne (Helena Norowicz). To jaka będzie starość zależy przede wszystkim od nastawienia danej osoby i tego w jaki sposób zaplanuje swoją jesień życia.

  • Czy można zmienić swoje życie (także romansowe/erotyczne) w wieku senioralnym? Przykład serialowego dokumentu „Sanatorium miłości” obrazuje, jak bardzo seniorzy tego pragną, ale nie mają odwagi…

Zdecydowanie można. „Sanatorium miłości” jest programem, który dowodzi, że seniorzy także chcą i potrafią kochać. W programie powstało kilka par, które kontynuują swoją znajomość poza kamerami, a nawet się zaręczyły lub zawarły związek małżeński. Zmianę podejścia do tematu erotyki i miłości w wieku senioralnym widać także w kinie.  Wystarczy wymienić, takie filmy jak: 1. „Lepiej późno niż później”, w którym główne role grają Diane Keaton i Jack Nicholson i który dowodzi, że miłość może zaskoczyć także w bardzo dojrzałym wieku; 2. „Pozycja obowiązkowa”, w której cztery przyjaciółki spotykają się cyklicznie, aby omawiać przeczytane książki i na jednym ze spotkań trafia w ich ręce seria Greya, co jak można się domyśleć prowadzi do radykalnych zmian w ich życiu uczuciowym i erotycznym; czy dosyć odważny film 3. „Powodzenia Leo Grande” z rewelacyjną Emmą Thompson, opowiadający historię emerytowanej nauczycielki, która po śmierci męża, jedynego partnera seksualnego w dotychczasowym życiu, uczy się odkrywać oraz akceptować swoje ciało, jak również czerpać przyjemność z sexu, pod okiem młodego sex workera. Warto podkreślić, że osoby w wieku 50+, legitymujące się 20-30 letnim stażem małżeńskim, coraz częściej decydują się na rozwody. W szczególności gdy od lat nie ma między nimi uczuć, a łączy ich głównie kredyt na mieszkanie, inne zobowiązania finansowe lub chęć tworzenia pełnej rodziny dla dzieci. Gdy te przesłanki ustają (dzieci się usamodzielniły, kredyt został spłacony), a na ich drodze pojawiła się osoba budząca uczucia, są skłonni radykalnie zmienić swoje życie – odejść ze związku, w którym nie ma uczuć i bliskości i spędzić resztę życia u boku osoby, która daje im szczęście.

  • Czy istnieje jakaś recepta na ciekawą starość?

Moim zdaniem nie ma uniwersalnej recepty na ciekawą starość, ponieważ dla każdego może ona oznaczać coś innego. Dla osób aktywnych być może będzie to czas na realizację pasji, na które zabrakło czasu w trakcie aktywności zawodowej, na odbycie zaległych podróży. Dla domatorów może to być okazja do przeczytania zaległych książek, spędzania czasu wśród bliskich, wnuków. Społecznicy prawdopodobnie odnajdą się w wolontariacie i działalności na rzecz lokalnych społeczności. Z pewnością znajdą się też osoby, które zechcą zdobyć nowe umiejętności w trakcie dalszej nauki, chociażby na Uniwersytetach Trzeciego Wieku. Zatem ile osób, tyle recept.

Dziękuję za rozmowę.

Joanna Plak- Warecka, dr nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce, absolwentka Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, studiów podyplomowych z zakresu geriatrii i opieki długoterminowej w Medycznym Centrum Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz studiów podyplomowych z zakresu Public Relations w badaniach naukowych w Wyższej Szkole Ekonomii i Innowacji w Lublinie. Posiada doświadczenie w pracy na rzecz: instytucji badawczych, instytucji szkolnictwa wyższego, instytucji rynku pracy, organizacji pozarządowych. Doświadczony wykładowca akademicki, trener, ekspert merytoryczny i koordynator w projektach unijnych. Pełniła funkcję krajowego koordynatora ds. EURES (Europejskie Służby Zatrudnienia) z ramienia OHP. Posiada doświadczenie w zarządzaniu zespołami w strukturze rozproszonej. Jej zainteresowania badawcze obejmują: gerontologię społeczną, politykę społeczną wobec starości i ludzi starych, ubezpieczenia społeczne (w szczególności ubezpieczenia emerytalne), włoską politykę społeczną. Autorka trzech monografii, redaktor naukowy dwóch monografii, autorka ponad 100 artykułów poświęconych tematyce społeczno-ekonomicznej, pięciu kontentów naukowych, dwóch raportów, jak również jednej recenzji naukowej.