Dr M. Talarczyk: Wstyd – w literaturze, życiu i psychoterapii. Oraz o uniwersalizowaniu doświadczeń jednostki. W nawiązaniu do wybranych nagród literackich Nobla i Nike.
Na początku października przyznane zostały nagrody Nobla w dziedzinie literatury za dorobek twórczy oraz Nike za książkę. Nagrodę Nobla otrzymała francuska pisarka Annie Ernaux, a nagrodę Nike poeta Jerzy Jarniewicz za tom „Mondo cane” (Biuro Literackie 2021). Jak zwykle nagrody literackie wzbudzają wiele kontrowersji i dyskusji, szczególnie w portalach społecznościowych, np. że nagroda Nike przyzna za poezję to „bezpieczny wybór”. Czy bezpieczny i czym jest bezpieczeństwo w przyznawaniu nagród, to zapewne ciekawy temat dla literaturoznawców, krytyków literackich, filologów, publicystów czy twórców. Ja w kontekście „bezpieczeństwa” chcę tylko zwrócić uwagę, że skoro, jak wiadomo poezja jest niszą, czytaną w porównaniu z innymi gatunkami literatury, przez niewielu, to faktycznie w ilościowym aspekcie, to „bezpieczny wybór”, bo o mniejszym „zasięgu rażenia”. Natomiast pomijając aspekt ilościowy, a koncentrując się na jakościowym, to znaczenie przekazu poezji z „bezpieczeństwem” nie ma nic wspólnego, choć oczywiście pozostaje bezpieczna dla tych, którzy po nią nie sięgają.
Poddając więc wybiórczej (bo w wybranym kontekście) analizie przekazu nagrodzonych w tym roku autorów i ich książek, przywołam też noblistkę w dziedzinie literatury z 2020 roku amerykańską poetkę, Louise Glück.
Co łączy laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie literatury (2020 i 2022) oraz Nike (2022)?
Z perspektywy psychologicznej znajduję dwa zasadnicze wspólne wątki: wstyd oraz uniwersalizowanie doświadczeń jednostki.
Temat wstydu ujawnił się, wychodząc z wstydliwego ukrycia, dzięki tegorocznej nagrodzie Nike dla Jerzego Jarniewicza za tom „Mondo cane”.
BAGAŻ, RZECZY OSOBISTE
Mogliśmy dojeżdżać do Zgierza. Spał, naprzeciw mnie,
z otwartymi ustami. I patrzyłem na te jego usta,
w usta otwarte patrzyłem, w usta, bez języka, otwarte
tak szeroko, że nawet gdyby nie spał, nie przemówiłyby, a
spał tak pięknie, jakby młodo umarł, albo w tę ostatnią godzinę
przed Łodzią Kaliską nie miał nic, naprzeciw mnie, nic
nie miał do skrycia. Zawstydziłem się
i zacząłem czytać.Jerzy Jarniewicz „Mondo cane” 2021. Biuro Literackie [1].
Z wywiadu z Jerzym Jarniewiczem w Łódzkiej Gazecie Wyborczej
„Izabella Adamczewska-Baranowska: Twoje wiersze kojarzą mi się z Knausgårdem, bo to autokreacja przez autokompromitację.
Jerzy Jarniewicz: Rozmawiając o tej książce, często mówię o wstydzie i potrzebie jego przezwyciężenia. Bo wstyd to wewnętrzny cenzor, dla którego nie powinno być miejsca w literaturze. Przezwyciężenie wstydu jest drogą ku wolności.
Izabella Adamczewska-Baranowska: Goły człowiek jest wolny.
Jerzy Jarniewicz: Masz rację. Wolność jest nagością. Kompromitujmy się, przełamujmy wstyd. Pokażmy, że jesteśmy niedoskonali, nie bójmy się tej niedoskonałości. Autokompromitacja ma wyzwoleńczy potencjał. Zwłaszcza jeśli żyjemy wśród stereotypów męskości. Żeby wydostać się spod ich władzy, może trzeba tego mężczyznę w sobie skompromitować” [2].
Nie wiem, czy doświadczała wstydu laureatka literackiej Nagrody Nobla w 2020 roku poetka Louise Glück, bo w sposób oczywisty nie można tego wyczytać z jej wierszy. Natomiast temat wstydu, szczególnie dotyczący pochodzenia, porusza tegoroczna noblistka Annie Ernaux.
Z kolei w twórczości obu noblistek Louise Glück i Ernaux widoczne jest wzajemne przenikanie się doświadczeń indywidualnych i czynników społeczno-kulturowych. Analizując twórczość Louise Glück, Joanna Piechura pisze „Znakami rozpoznawczymi Gluck są staranny, klarowny język, zamiłowanie do narracyjności oraz, na płaszczyźnie tematycznej, próby mówienia o wspólnocie poprzez uniwersalizowanie doświadczeń jednostki” [3].
To „uniwersalizowanie doświadczeń jednostki” zawiera także twórczość Annie Ernaux. U Annie Ernaux są więc dwa zagadnienia interesujące mnie z perspektywy psychologicznej, czyli wstyd i uniwersalizowanie doświadczeń jednostki. Jak pisze Piotr Piekarski „Kolejna książka Ernaux, Lata, która we Francji wydana została w 2008 roku, ukazała się w Polsce dopiero po 14 latach nakładem Wydawnictwa Czarne. (…) To ważna pozycja w dorobku pisarki. Ernaux zastanawia się w Latach, czy byłaby szczęśliwa, gdyby wiodła zupełnie inne życie. Ernaux prezentuje czytelnikowi kolejne lata swego życia. Życia, które staje się w ujęciu Ernaux odbiciem losów całego pokolenia, do którego pisarka należy. W Latach odbija się bieda dzieciństwa i młodości pisarki, ale też współczesność – czas przesytu, charakterystycznego dla późnego kapitalizmu. Ernaux powraca w swojej książce do lat młodości, kiedy na normandzkiej prowincji żyło się w rytm kolejnych świąt kościelnych, ale też pokazuje swą dorosłą już niemal religijną fascynację Simone de Beauvoir. Jest tu wstyd z powodu własnego pochodzenia z tzw. klasy robotniczej, są „guilty pleasures” współczesnej klasy średniej. A w tle – jakże by inaczej – wielka historia” [4].
Czyli to co łączy twórczość wymienionych autorów to temat wstydu (Jerzy Jarniewicz i Annie Ernaux) oraz wzajemne wpływy doświadczeń osobistych i czynników społeczno-kulturowych (Louise Glück i Annie Ernaux), choć tego wpływu nie można wyłączyć z twórczości Jarniewicza. Czy Louise Glück doświadczała wstydu, to jak już wspomniałam, trudno wyczytać z jej poezji zakwalifikowanej jako konfesyjna oraz wywiadów, w których mówiła o swoich osobistych, trudnych doświadczeniach. Choć myślę, mając nadzieję, że nie dokonuję nadużycia, iż twórcy, a chyba szczególnie poeci, na jakimś etapie swojego życia ze wstydem się mierzą. Wymienieni laureaci nagród, w swojej twórczości czy wywiadach, mówią o takich doświadczeniach jak: aborcja – Annie Ernaux, anoreksja – Louise Glück czy kompromitowanie się, które przełamuje wstyd oraz wydostawanie się spod władzy stereotypów męskości – Jerzy Jarniewicz. Dotykają więc trudnych tematów zarówno z perspektywy kobiecej, jak i męskiej. Czy doświadczenia Gluck (anoreksja) i Ernaux (aborcja) wiązały się ze wstydem, nie wiemy. Natomiast aborcja, której poddała się w latach 60-tych Ernaux, była wówczas we Francji przestępstwem, więc czy doświadczanemu przez autorkę lękowi towarzyszył też wstyd, nie można wykluczyć, ale nie można go autorce przypisać. Natomiast doświadczanie anoreksji, z tego co wiem z mojej praktyki terapeutycznej, może wywoływać różne emocje na różnych etapach choroby u tej samej osoby oraz różne u różnych osób, a są to m.in. lęk, złość, poczucie niskiej wartości, a także wstyd.
Czym jest wstyd [5]
Autorki Magdalena Wayda-Zalewska, Katarzyna Ładniak-Grońska, Barbara Kostecka, Anna Walenda, Katarzyna Kucharska w artykule na temat wstydu opublikowanym w czasopiśmie „Psychiatria Psychologia Kliniczna” piszą: „Niektórzy badacze klasyfikują też wstyd jako zewnętrzny i wewnętrzny (Allan et al., 1994). Wstyd zewnętrzny powstaje w wyniku negatywnej oceny ze strony innych, podczas gdy wstyd wewnętrzny odnosi się do emocji powstałej w wyniku negatywnej samooceny odczuwanej przez osobę doświadczającą wstydu. Istnieje silna korelacja obydwu typów wstydu, chociaż jednostka może przeżywać tylko jeden typ tej emocji (Gilbert, 1997). Do wywołania wstydu potrzebne jest, aby u danej osoby występowała wyraźnie nieatrakcyjna cecha w połączeniu z samoobwinianiem; niespełnianie oczekiwań czy negatywne porównanie społeczne są częstymi korelatami wstydu, ale nie stanowią jego centralnych wyznaczników (Adamczyk, 2017; Gilbert, 1997). Natomiast Nathanson (1992) przedstawia wstyd jako bolesny mechanizm ograniczający przeżywanie pozytywnych afektów i powodujący ból tym dotkliwszy, im większe jest to ograniczenie lub im większa siła dążenia do tego, co podmiot, jednostka wciąż postrzega jako pożądane. W tym znaczeniu tzw. zdrowy wstyd pełni funkcję informacyjną i pozwala osobie przestrzegać odpowiednich norm, a także korygować swoje zachowania, może być zachętą do zmiany czy poprawy tych zachowań. Ten rodzaj wstydu nie przesłania zatem pozytywnych aspektów osobowości. Przeciwieństwem tej sytuacji jest tzw. wstyd toksyczny, który działa destrukcyjnie, staje się częścią tożsamości, potęgując m.in. negatywną samoocenę i złe myśli o sobie, blokując i ograniczając kontakt z drugim człowiekiem, a tym samym ma istotny udział w tworzeniu psychopatologii.” [5 s. 198].
Oczywiście można nie zgadzać się czy być sceptycznym co do uniwersalizacji doświadczeń jednostki, uważając, że “mnie”, “ciebie”, “nas” te doświadczenia nie dotyczą, więc w nieuzasadniony sposób “zagarniają”. Natomiast podkreślany m.in. przez konstrukcjonizm społeczny, wpływ czynników społeczno-kulturowych na myślenie i zachowanie jednostek, uzasadnia, jak sądzę, możliwość odwrócenia wektorów. Czyli skoro czynniki społeczne wpływają na życie jednostek, to indywidualne doświadczenia mogą odzwierciedlać poglądy, wartości, emocje czy dylematy grup społecznych.
Refleksje na temat wstydu w oparciu o praktykę terapeutyczną
Na podstawie moich doświadczeń terapeutycznych zauważam, że wstydowi poza niską samooceną towarzyszy także lęk. Jest to głównie lęk przed negatywną oceną, kompromitacją, wyśmianiem, zdeprecjonowaniem, a czasami także ostracyzmem. Tego typu wstyd z towarzyszącym mu lękiem może działać paraliżująco na osobę doświadczającą wstydu. Co z kolei stanowić może jeden z czynników wyzwalających lub/i podtrzymujących różnego rodzaju problemy czy zaburzenia psychiczne (m.in. anoreksję, bulimię, depresję, lęki czy zespół natręctw), ale także przyczyniać się do szczególnie bolesnego doświadczania traumy związanej z hejtem czy mobbingiem. Wstyd oraz towarzyszące mu emocje i doznania somatyczne nierzadko są jednym z zagadnień omawianych w ramach procesów psychoterapii. Dlatego, jak sądzę, tak ważne jest, aby wstyd oswajać i rozbrajać, zanim przyczyni się do problemów psychicznych wymagających profesjonalnej pomocy. I tu pomocna wydaje się być literatura, szczególnie ta, w której autorzy o wstydzie wprost lub nie wprost piszą w swoich dziełach lub mówią w wywiadach. Wprowadzenie doświadczania wstydu do dyskursu społecznego może, moim zdaniem, pełnić terapeutyczną funkcję. Wstyd zakleszcza, unieruchamia, przyczynia się do antycypowania traumy, dlatego identyfikacja wstydu w sobie, a następnie stopniowe jego oswajanie i rozbrajanie są ważne w psychoterapii oraz sprzyjać mogą autoterapii. Jednym z kroków w kierunku „obezwładniania” wewnętrznego wstydu jest pytanie, jakie często zadaję pacjentom w ramach procesu psychoterapii, które brzmi: „Proszę sobie wyobrazić reakcje poszczególnych osób, gdyby dowiedzieliby się od pana/pani, lub od kogoś innego, o tym czego tak bardzo się pan/pani się wstydzi?”, „O tajemnicy, która pan/pani skrywa, albo o najbardziej skrywanej cesze czy wadzie itp.” Odpowiedzi na tego typu pytania są ważne, bo osłabiają wstyd i lęk oraz antycypację upokorzenia i deprecjacji a także zmniejszają wewnętrzne czynniki obniżające samoocenę, umożliwiając jej adekwatną rekonstrukcje lub konstrukcję. Jest to także ważne w zwiększaniu odporności przy doświadczaniu coraz bardziej powszechnego hejtu czy mobbingu. Bo zgodnie z założeniem, że skoro znam swoje słabe czy wstydliwe strony, potrafię się do nich przyznać i o nich rozmawiać, akceptuję je, bo każdy ma słabe strony, to mogę być mniej podatny/a na deprecjonowanie i zranienie przez innych. Dlatego też tak bardzo cenna jest literatura, poezja, w której autorzy obnażają tajemnice i słabości. I choć zwykle jako czytelnicy nie wiemy, czy lub na ile o wstydzie mówi autor poprzez podmiot liryczny, to sam fakt konfrontowania się ze wstydem, może dla czytelnika pełnić funkcje modelujące zachowania czy postawy.
Uniwersalizacja oraz wzajemne przenikanie się doświadczeń indywidualnych i czynników społeczno-kulturowych
W jednym z wywiadów Louise Glück powiedziała „Czerpię z rzeczy, które mi się przydarzyły, ale nie interesuje mnie to, że przytrafiły się akurat mnie, lecz to, że patrząc wokół – wydaje się typowe” [3]. W tomie poetyckim „Ararat” Louise Glück na wstępie cytuje Platona „.. pierwotnie natura ludzka była jednią i byliśmy całością, a pragnienie i dążenie do tej całości nazywamy miłością” Platon [6 s. 5].
Natomiast Annie Ernaux w książce „Lata” pisze „Wszystko zgaśnie w jednej chwili. Słownik przyswajany od kołyski po łoże śmierci przestanie istnieć. Natanie cisza bez żadnego słowa, aby ją opowiedzieć. Z otwartych ust nie wyjdzie już nic. Ani „ja”, ani „mnie”. Język zaś będzie w dalszym ciągu przekładał świat na zdania. W rozmowach przy świątecznym stole będzie się tylko imieniem coraz bardzie pozbawionym twarzy, aż zniknie się w anonimowej masie odległego pokolenia” [7 s. 16].
W wymienionych cytatach poza zadumą na temat przemijania, jest także refleksja dotycząca przenikania się tego co indywidualne z tym co wspólne i globalne, co szczególnie, jak sądzę oddaje zdanie Ernaux „ Język zaś będzie w dalszym ciągu przekładał świat na zdania”.
W psychologii i psychoterapii ważne jest docenianie wpływu czynników społeczno-kulturowych na funkcjonowanie jednostek i rodzin. Szczególnie w psychoterapii w ujęciu narracyjnym wskazuje się „na społeczne konstruowanie realności, na znaczenie języka narracji w nadawaniu sensu doświadczeniom, podtrzymywaniu poczucia ciągłości własnego życia, podporządkowaniu wydarzeń życia codziennego i przewidywaniu przyszłości. Przekonanie o ścisłym związku między sposobem, w jaki osoba opowiada o sobie i o własnym życiu, a rozumieniem i doświadczaniem siebie uznaje się za podstawowe założenia praktyki narracyjnej” [8. za Józefik s. 132]. Michel Foucault francuski filozof, zwracał uwagę na wpływ i znaczenie przekonań kulturowych w rozumieniu pewnych zjawisk społecznych, które w danych okresach zdeterminowane są przez społeczne dyskursy [9, 10]. Dlatego też w terapeutycznym podejściu narracyjnym ważne jest „badanie” „czy i w jakim stopniu pacjent może pozostawać we władzy dyskursów podzielanych przez inne osoby i instytucje” [8 s. 133].
A literatura, jak sądzę, z jednej strony może pozostawać pod wpływem czynników społeczno-kulturowych, a z drugiej – może te czynniki oraz dyskurs zmieniać i kreować, m.in. zwracając uwagę na zjawiska czy wartości zapomniane, więc nieobecne w przestrzeni publicznej.
Podsumowując
Nawiązując do poruszonych zagadnień wstydu oraz uniwersalizowania doświadczeń jednostki, chcę zwrócić uwagę, że rozumienie naszych indywidualnych doświadczeń oraz języka, jakim je opisujemy, związane jest nie tylko z normami i stylem komunikacji wyniesionymi z rodzin pochodzenia, nie tylko z naszym wykształceniem i środowiskiem w jakim przebywamy, ale także z szeroko rozumianymi wpływami kulturowo-społecznymi. Bo to czynniki kulturowo społeczne, niepozostające wolnymi od wpływów polityki, mają znaczący udział w tym co w danym miejscu i czasie uważane jest za ważne, „normalne”, poprawne czy naganne. Czynniki kulturowo-społeczne mają decydujący wpływ na określanie np. czy aborcja jest przestępstwem, czy niedowaga i towarzyszące jej objawy są zaburzeniem odżywiana się (na przestrzeni wieków głodzenie się różnie było interpretowane) i czy wstyd jest lub ma być emocją zapomnianą. Te czynniki mają także wpływ na słowa, jakimi się tu posługuję, bo „rozbroić” czy „siła rażenia”, to militarne określenia, ale użyłam je celowo, by pokazać, jaki wpływ aktualna sytuacja, jaką jest wojna w Ukrainie, może mieć na narrację.
A nagrodzona literatura, którą pozwoliłam sobie poddać wybiórczej psychologicznej analizie, doszukując się cech wspólnych, porusza niezwykle ważne tematy, skłaniające do uważności w różnych obszarach. Na koniec, nawiązując do wspomnianej na wstępie dyskusji i kontrowersji dotyczących nagrodzonych dzieł i ich autorów, m.in. zarzucając, że wybór poezji to wybór „bezpieczny”, sądzę, że nie ma nagród „bezpiecznych”, tak jak nie ma „bezpiecznej” literatury, chyba, że za bezpieczną uznamy tę nieczytaną.
Czy wstyd
co kiedyś był
dawno
bezwstydnie
znikł?
Czy znikł sam?
Rozpłynął się jak mgła?
A może poległ w walce?
Z kim, czym walczył?
Z odwagą?
Ze strachem?
Czy ze swoim alter ego
– bezwstydem?
Czy znikł bez śladu?
Czy ślady nachodzą go
depcząc to co zatarte?
(Małgorzata Talarczyk. 8-9.10.2022)
Małgorzata Talarczyk
Źródła:
- https://www.biuroliterackie.pl/biblioteka/ksiazki/mondo-cane/
- https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,44788,28991460,skompromitowac-mezczyzne-w-sobie-rozmowa-z-jerzym-jarniewiczem.html?fbclid=IwAR03-sy35B_FF7xCdBo390bqV0RgOojS3mQ6prfYr3uC_f9JIPTQpwQa7YM
- https://magazynwizje.pl/aktualnik/piechura-gluck/
- https://www.granice.pl/news/annie-ernaux-literacka-nagroda-nobla-2022-kim-jest-noblista/18531
- Wayda-Zalewska M, Ładniak-Grońska K, Kostecka B, Walenda A, Kucharska A. Wstyd – zapomniana emocja: psychopatologia, neurobiologia i terapia wstydu w zaburzeniach odżywiania. Psychiatria i Psychologia kliniczna, 2021/3 (s. 197-203) http://www.psychiatria.com.pl/artykul.php?a=1020.
- Louise Glück. Ararat. Wydawnictwo a5. Kraków, 2021.
- Ernaux A. Lata. Wydawnictwo Czarane. Wołowiec, 2022.
- Józefik B. Kultura, ciało, (nie)jedzenie. Terapia. Wydawnictwo uniwersytetu Jagiellońskiego. Kraków, 2014.
- Foucault M. Historia szaleństwa w dobie klasycyzmu. Państwowy Instytut Wydawniczy. Warszawa, 1987.
- Foucault M. Porządek dyskursu. Wydawnictwo Słowo/obraz/Terytoria. Gdańsk, 2002.
Polecamy książki Autorki w naszej e-księgarni