Dr M. Talarczyk o odwróceniu ról – dziecka i rodzica…
„Testament” – Hanna Dikta
załóż krótką sukienkę – mówiłaś
kiedy inne matki
kazały ubierać się skromnie
pozwalałaś mi chodzić w za szerokich swetrach ojca
i na obcasach
pozwalałaś czytać książki dla dorosłych
słuchać godzinami wynurzeń ciotki L. o mężczyznach
wdychać dym tytoniowy i żal
miałam czternaście lat
wiedziałam już
czym jest nerwica lekomania zdrada
i co czuje kobieta
która w trzydzieste urodziny
ląduje pod stołem
załóż krótką sukienką
za szeroki sweter taty obcasy – mówiłaś
słuchaj opowieści ciotki L. o mężczyznach
bądź kim chcesz [1].
Rozpoczynając tekst poruszającym wierszem Hanny Dikty, chcę w ramach popularyzowania psychologii i psychoterapii zwrócić uwagę na szczególnie trudną dla dzieci sytuację, jaką jest uwikłanie i obciążenie go rolą dorosłego poprzez parentyfikację, ale także inne formy.
Parentyfiakcja
Pod względem etymologicznym pojęcie to składa się z dwóch łacińskich słów: parentes („rodzice”) i facere („robić”). Dochodzi do niej wówczas, gdy dziecko przejmuje na siebie zadania, obowiązki i odpowiedzialność za swoich rodziców, rzadziej za innych członków rodziny [2].
Nancy D. Chase, terapeutka i badaczka zajmująca się tym zjawiskiem, definiuje parentyfikację jako sytuację, w której dziecko poświęca własne potrzeby – uwagi, bezpieczeństwa i uzyskiwania wsparcia w rozwoju – po to, by dostosować się do instrumentalnych lub emocjonalnych potrzeb rodzica i troszczyć się o nie.
Psychoterapeuci nierzadko w retrospektywnych rozmowach rozpoznają u dorosłych pacjentów/klientów doświadczanie przez nich w dzieciństwie pełnienia roli osoby dorosłej. W Polsce tym zagadnieniem badawczo zajmuje się profesor Katarzyna Schier [3]. Wskazuje ona: „Parentyfikacja to taka sytuacja, kiedy dziecko spełnia potrzeby rodzica w dwóch obszarach. Pierwszy z nich to obszar działania i obowiązków. Dziecko nieustannie zajmuje się rodzeństwem, robi zakupy, sprząta cały dom, jest tłumaczem, niekiedy też musi zarabiać pieniądze. Drugi obszar to emocjonalne odwrócenie ról. Mamy z nim do czynienia wtedy, gdy dziecko zajmuje się stanami umysłu i emocjami rodzica, jest buforem lub mediatorem w relacji pomiędzy rodzicami, ratuje dorosłego, który doświadcza czegoś trudnego, na przykład cierpi na depresję albo też jego zadaniem jest wyrażanie nieustannego podziwu dla opiekuna. Zdecydowanie to właśnie ta druga forma parentyfikacji, emocjonalna, jest większym obciążeniem dla dziecka. (…) Pamiętajmy jednak, żeby oddzielać zjawisko parentyfikacji od poważnych niekiedy obowiązków dziecka w rodzinie, która jest w sytuacji kryzysowej; dziecko włącza się w niej w sprawy dorosłych. Może wtedy rozwinąć poczucie odpowiedzialności. Parentyfikacja ma natomiast charakter destrukcyjny i prowadzi do poważnych konsekwencji. Ważne jest, żeby zobaczyć, czy z powodu jakiejś kryzysowej sytuacji dziecko było dzielne i rodzina to doceniła, czy też mamy do czynienia z procesem, który jest ukrytą przemocą. Istotnym kryterium jest tu, między innymi, jawność funkcji pełnionych przez dziecko” [4].
Pracując jako terapeuta rodzinny, dostrzegam poza parentyfikacją także mniej jawne i mniej oczywiste sposoby wikłania dziecka w obszar funkcjonowania dorosłych. Wyodrębniam dwie formy. Jedna to znana terapeutom rodzinnym koalicja lub triangulacja z jednym z rodziców. Drugą formą jest pozornie niezauważalne zapraszanie dziecka do roli partnera obojga rodziców.
W podejściu systemowym terapii rodzin (przypominam: to coś innego niż ustawienia systemowe Berta Hllingera) zwraca się uwagę na granice w systemie rodzinnym i granice w podsystemach.
Zatarte granice wewnętrzne w systemie rodzinnym – koalicje i triangulacje
W systemowej terapii rodzin wyodrębnia się kilka podejść. Jednym z nich jest podejście strukturalne. Twórcą strukturalnej terapii rodzin jest Salvador Minuchin (1921-2015). W funkcjonowaniu rodzin strukturalnie wyodrębnia się podsystemy i granice zewnętrze oraz wewnętrzne. Granice zewnętrze oddzielają rodzinę tzw. małą czy nuklearną, czyli rodziców i dzieci, od świata zewnętrznego, w tym też od rodziny generacyjnej, czyli dziadków i szerszej rodziny. Natomiast granice wewnętrzne to granice między podsystemami i jednostkami. Podsystemy dotyczą dorosłych oraz dzieci, podsystem dorosłych to małżeństwo i rodzice, podsystem dzieci – to rodzeństwo lub dziecko. Rodziny o zatartych granicach wewnętrznych określa się rodzinami uwikłanymi. W tak funkcjonujących rodzinach dziecko zostaje włączone, uwikłane w konflikt między rodzicami. Włączenie dziecka w ten konflikt może polegać na wciąganiu go do koalicji, czyli oczekiwaniu, aby opowiedziało się po stronie jednego z rodziców, a tym samym przeciwko drugiemu, albo było mediatorem między rodzicami. Koalicja jest zwykle stała, a narracyjnie przejawia się np. w słowach: „córka zawsze stoi po stronie mamy/żony” „syn popiera we wszystkim ojca/męża” „syn/córka zawsze wspiera matkę/ojca’. Natomiast w sytuacji triangulacji dziecko musi nieustannie określać swoje stanowisko wobec rodziców [5]. Jednym z przykładów z mojej praktyki była sytuacja pacjenta, 12-letniego chłopca z zaburzeniami psychosomatycznymi, którego rodzice prosili o rozstrzyganie w różnych decyzyjnych sprawach. Na przykład miał zdecydować, jakie okna rodzice kupią do domu, czy plastikowe, jakie chciał ojciec, czy drewniane, o których marzyła matka. Nietrudno sobie wyobrazić, w jakim konflikcie lojalności pozostawał chłopiec, bo jakąkolwiek decyzję by podjął, byłby w koalicji z jednym rodzicem i w opozycji do drugiego. Przy prawidłowych granicach wewnętrznych jedna koalicja powinna łączyć podsystem małżeńsko-rodzicielski, a druga – podsystem rodzeństwa, natomiast gdy granice są zatarte, dziecko bywa wikłane w koalicje lub triangulacje z rodzicami, co jest dla niego bardzo obciążające poznawczo i emocjonalnie. Takie sytuacje często skutkują różnego rodzaju zaburzeniami psychosomatycznymi lub psychicznymi.
Zatarte granice wewnętrzne – zaproszenie dziecka do roli dorosłego przez oboje rodziców
Prowadząc terapię rodzinną, obserwuję również inną formę wikłania dzieci i zapraszania do podsystemu dorosłych. Dotyczy to rodzin, w których rodzice, pozostając ze sobą w koalicji zarówno małżeńskiej, jak i rodzicielskiej, konsekwentnie i we wzajemnej zgodzie, bywają niekonsekwentni wychowawczo, nie dotrzymując zasad i ustaleń oraz pozycjonując dziecko w roli „szefa” i eksperta. Nieproporcjonalnie do wieku dziecka zapraszają je do współdecydowania w sprawach, w których sami powinni podejmować decyzje. Wiele jest takich przykładów w mojej praktyce, jedną z wymownych jest sytuacja, w której rodzice pytali swoją 5-letnią córkę, czy mogą wyjść na Sylwestra. Córka bez wahania odpowiedziała, że nie, więc pozostali w domu. W innej rodzinie 7-letni chłopiec miał wybierać miejsce wyjazdu na wakacje czy markę kupowanego przez rodziców samochodu. W tych sytuacjach dziecko nie jest wikłane do kolacji czy triangulacji z jednym i przeciw drugiemu rodzicowi, ale przez oboje rodziców jest zapraszane do rozstrzygania w sprawach i podejmowania decyzji, których obszary należą do świata dorosłych. Tego typu sytuacje i pytanie rodziców zadawane dziecku powodują, że w jego oczach rodzice są nieporadni, nie wiedzą, co zrobić, a więc z perspektywy dziecka są słabi. A skoro są słabi, to nie zaspokajają w dostateczny sposób potrzeby bezpieczeństwa, która obok miłości jest najważniejszą potrzebą emocjonalną. Wskazane jest, aby ilość i zakres pytań decyzyjnych kierowanych do dziecka zmieniał się proporcjonalnie do jego wieku i nie rozpoczynał w wózku. Wymienione postawy rodziców polegające na zapraszaniu dziecka do roli dorosłego przez oboje rodziców nie wynikają z zaniedbań czy złej woli. Wręcz przeciwnie, bo jak wynika z moich rozmów z rodzicami dotyczących ich doświadczeń w rodzinach pochodzenia, zwykle pod względem stawiania granic były to dwa różne typy rodzin. W jednych rodzinach nie było granic wewnętrznych, więc rodzic w dzieciństwie nie doświadczył i nie poznał modelu, na którym mógłby się wzorować. W drugim typie rodzin granice w podsystemach były sztywne, a sposób relacji z dziećmi cechował autorytaryzm. Rodzic pochodzący z takiej rodziny często już w dzieciństwie obiecał sobie, że tego modelu w założonej przez siebie rodzinie nie powtórzy. Ale nie chcąc powielać modelu ze swojego dzieciństwa, zwykle nie stawia wewnętrznych granic albo je zaciera w przypadku gdy drugi rodzic usiłuje te granice stawać.
Podsumowując: dziecko może funkcjonować w roli dorosłego na różne sposoby. Jednym z nich jest parentyfikacja, czyli odwrócenie ról, przejęcie przez dziecko zadań, obowiązków i odpowiedzialności za rodziców. Drugim sposobem jest stała koalicja lub nieustannie określana triangulacja z jednym z rodziców. Trzecim sposobem jest zapraszanie dziecka przez oboje rodziców do funkcjonowania w roli dorosłego partnera. Parentyfikacja pozbawia dzieciństwa, obciąża dziecko ponad jego możliwości psycho-fizyczne. Koalicja i triangulacja są źródłem napięć emocjonalnych i konfliktu lojalności. Sytuowanie dziecka w roli partnera rodziców doraźnie bywa dla niego przyjemne, bo daje poczucie wpływu czy nawet władzy, ale pozbawia oparcia i poczucia bezpieczeństwa. Wymienione sposoby zapraszania dziecka przez rodziców do roli dorosłego mogą być podłożem różnych problemów i zaburzeń, począwszy od treningu czystości czy moczenia mimowolnego lub zanieczyszczania się kałem, przez selektywne zaburzenia odżywiania w dzieciństwie, różnego rodzaju zaburzenia lękowe, po zaburzenia zachowania czy jedzenia w okresie dojrzewania. Terapia rodzinna często pozawala rozpoznać czynniki wyzwalające lub podtrzymujące zaburzenia u dzieci i młodzieży. A przy współpracy z rodzicami w procesie terapii można pracować nad zmianami granic i relacji w rodzinie. Choć zdarza się także, że przy głębokich dysfunkcjach jednego lub obojga rodziców albo kryzysie w relacji pary poza terapią rodzinną wskazana bywa także, prowadzona przez innego terapeutę, terapia małżeńska czy terapia indywidualna jednego lub obojga rodziców.
Źródła:
- http://www.repozytorium.uni.wroc.pl/Content/94139/PDF/16_Zarczynska-Hyla_Jolanta_Piechnik-Borusowska_Jolanta_Dziecko_w_roli_rodzica_pomylone_role_rodzinne_O_parentyfikacji_w_doniesieniach_swiatowych_i_polskich.pdf.
- https://www.facebook.com/GrupaLiterycznaNaKreche/photos/a.4853761811360811/5011613948908929.
- Schier K. Dorosłe dzieci. Psychologiczna problematyka odwrócenia ról w rodzinie. Scholar. Warszawa 2021.
- https://zdrowaglowa.org/parentyfikacja-o-zamianie-rol-w-rodzinie-rozmawiamy-z-prof-katarzyna-schier/
- Józefik B. Terapia rodzin. W: Namysłowska I. (red.) Psychiatria dzieci i młodzieży. Wydawnictwo Lekarskie PZWL. Warszawa 2012.
Dr M. Talarczyk – specjalista psychologii klinicznej, certyfikowany psychoterapeuta, terapeuta rodzinny, konsultant psychologii klinicznej dziecka.
Zdjęcie z albumu rodzinnego autorki.