Aktualności

fota

O tempie życia i wypoczywania rozmawiamy z badaczką społeczną, dr Joanną Plak-Warecką.

  • Rewolucja technologiczna, przemysłowa, informacyjna podkręciły nasze tempo życia. Rytm dnia nie wyznaczają wschody i zachody słońca, a godziny naszej pracy są związane z potrzebami zawodu, a nie rytmem naturalnym. Odwróciliśmy odwieczne zasady, wedle których społeczności ludzkie żyły od tysiącleci. Od czasów rewolucji przemysłowej, a teraz postępu cywilizacyjnego żyjemy coraz intensywniej i szybciej. Aktywnym zawodowo osobom brakuje godzin w dobie, by nadążyć. Praca, dom, zakupy, obowiązki rodzinne, trochę wszyscy zatraciliśmy się w tym kieracie. Spora część społeczeństwa właśnie tak żyje, pod presją czasu. Jakich grup dotyczy ten problem wiecznego niedoczasu?

Ten problem dotyczy niemal każdej grupy zawodowej. Kiedyś był utożsamiany głównie z pracownikami korporacji, którzy musieli być wiecznie w ruchu, w pogoni za zleceniami, klientami. W ich przypadku pozostawanie po godzinach nie świadczyło o tym, że nie wyrabiają się ze swoimi obowiązkami, a wręcz było wpisane w kulturę pracy. Obecnie w niedoczasie jest coraz więcej osób. Nasze życie nie toczy się zgodnie z rytmem natury, a jednocześnie tęsknimy za tym co naturalne. Stąd popularnością cieszą się formy wypoczynku, pozwalające odciąć się od bodźców i pobyć trochę w ciszy, np. weekendowe kąpiele leśne; wczasy wśród natury, z codziennymi zajęciami jogi, medytacjami i bieganiem boso po trawie w celu uziemienia się; pobyty w celach klasztornych, bez dostępu do telefonów, Internetu i z prostymi posiłkami. Nie jest to jednak opcja dla każdego, bo nie wszyscy potrafią pobyć z samym sobą, w ciszy i refleksji.

  • Konsekwencjami takiego gonienia czasu jest zawalanie różnych obowiązków, bo dziwne byłoby, gdybyśmy ze wszystkim nadążyli, a świadomość tego zawalania powoduje stres. Do tego jesteśmy przebodźcowani, a to też źródło stresu. Żyjemy w ciągłym stresie, czego konwekcją jest fatalna kondycja psychiczna społeczeństwa. Rzeczywiście jest aż tak źle, czy to tylko jakieś truizmy?

Wiele osób żyje w ciągłym stresie. Dla jednych powodem jest praca, dla innych życie pozazawodowe. Rzeczywistość stawia nam kolejne wyzwania. Porównujemy się do innych i chcemy żyć na odpowiednim poziomie. Niestety nie zawsze jest to możliwe. A to rodzi frustracje i znowu stres. Niedawno czytałam artykuł na temat oczekiwań wobec współczesnych mężczyzn. Jeden z czołowych polskich seksuologów i psychologów wypowiadał się na temat tego, jaki powinien być mężczyzna XXI wieku. I okazało się, że powinien godzić w sobie wiele sprzecznych cech, np. być stanowczy a jednocześnie elastyczny oraz nie bać się okazywać uczuć; dużo zarabiać i jednocześnie spędzać dużo czasu z rodziną; być samcem alfa, który jednocześnie wzrusza się na komediach romantycznych. I mężczyźni stają się bezradni wobec tych oczekiwań i lądują na kozetce u terapeuty. Ponadto wiele obszarów naszego życia przeniosło się do sieci. I tutaj doświadczamy kolejnych (stresogennych) zjawisk, których wcześniej nie było, np. FOMO (fear of missing out, czyli strach, że coś nas omija). Osoby cierpiące na ten syndrom, czują potrzebę bycia cały czas online, żeby nie przegapić ważnych informacji, które zostaną zamieszczone w Internecie, np. z życia znajomych. A to są dodatkowe bodźce i kolejny powód do stresu. Życie w ciągłej pogoni wykańcza energetycznie. I mimo że jesteśmy w wielu miejscach, skupieni na wielu czynnościach, analizujemy przeszłość i jednocześnie wybiegamy w przyszłość; to w rzeczywistości życie nam ucieka, bo nie potrafimy być uważni – w tu i teraz.

  • W jaki sposób możemy się wesprzeć w tej pogoni, żebyśmy po drodze całkiem nie opadli z sił?

Oprócz wymienionych przez mnie wcześniej medytacji, kąpieli leśnych, sesji jogi, możemy posiłkować się rozwiązaniami sięgającymi do natury i coraz bardziej zyskującymi na popularności, zwłaszcza w kręgach osób dbających o swój rozwój duchowy. Jednym z nich jest czakroterapia, czyli forma terapii z czakrami – centrami energetycznymi w ciele człowieka – w ramach której przywracana jest równowaga energetyczna w ciele. Wyróżniamy 7 czakr głównych: korzenia – odpowiada za uziemienie i sprawy materialne; sakralna – odpowiada za kreatywność, atrakcyjność; splotu słonecznego – odpowiada za pewność siebie, serca – odpowiada za uczucia, gardła – odpowiada za komunikowanie się, trzeciego oka – odpowiada za zdolności widzenia przyszłych wydarzeń oraz korony – odpowiada za zdolność łączenia się z wszechświatem[1]. Kolejną jest Soul Body Fusion[2] – czyli proces mający na celu zintegrowanie duszy i ciała, w procesie wyciszenia i obserwacji ciała, poprzedzonych wypowiedzeniem intencji. Przeprowadza się dwie 10-minutowe sesje, następujące kolejno po sobie. Efektem jest wyciszenie i życie w większej zgodzie ze sobą, z wykorzystaniem własnego potencjału. Warto także wspomnieć o Oddechu 9d, który łączy w sobie doświadczenia dźwiękowe, oddechowe z przekazami podprogowymi i coachingiem prowadzonym; a jego celem jest uwolnienie emocji z ciała człowieka, zredukowanie stresu i zwiększenie świadomości tego, w jaki sposób stan emocjonalny wpływa na zdrowie fizyczne i jak można zarządzić tymi powiązaniami w celu lepszego radzenia sobie z różnymi sytuacjami życiowymi[3].

  • Naturalny rytm człowieka powinien uwzględniać trójpodział – jedna część dobry na pracę, druga – aktywności pozazawodowe, życie towarzyskie czy rodzinne, trzecia – wypoczynek i sen. Kto tak żyje w obecnych czasach? Są tacy?

Pokolenie Zet funkcjonuje w opisywany  sposób. W odróżnieniu od swoich rodziców, nie poświęcają się w pełni pracy. To jest pokolenie hołdujące zasadzie work life balance. Liczy się dla nich dobrostan psychiczny, równowaga między różnymi obszarami życia, możliwość realizowania swoich pasji. W tym pokoleniu jest wiele osób, dla których istotny jest rozwój duchowy, medytowanie, odkrywanie siebie i życie w zgodzie z własnymi wartościami. Są to ludzie potrafiący pracować z każdego zakątka na Ziemi, co umożliwia im łączenie przyjemnego z pożytecznym, czyli pracy z podróżami. Ważne są również dla nich zagadnienia związane z klimatem, ochroną zwierząt, są bardziej świadomi tego, jakie zagrożenia są związane z rozwojem świata i chcą im aktywnie zapobiegać.

  • Młode pokolenie patrząc na dziadków czy rodziców, zestresowanych, zagonionych, chronicznie zmęczonych, chce inaczej. Stawia na siebie i własny rozwój, stawia granice różnym obowiązkom, tak jak wspomniane pokolenie Zet. Ale czy skutecznie?

W wielu przypadkach skutecznie. Jednak niekoniecznie spotyka się to ze zrozumieniem ze strony innych pokoleń. Ta asertywność, duża pewność i stawianie na siebie, mogą być postrzegane jako postawy skrajnie egoistyczne. Co nie jest do końca prawdą, bo wśród tych osób wysoki jest odsetek wolontariuszy, osób działających na rzecz innych. Jednocześnie wyraźne stawianie granic i oddzielanie życia zawodowego od osobistego wymusza zmiany w podejściu pracodawców z innych pokoleń, którzy coraz częściej zaczynają rozumieć, że nowa generacja pracowników nie będzie pracowała w weekendy (o ile nie wynika to z charakteru pracy) i nie będzie odbierała SMS-ów na urlopie lub przerywała wypoczynku w celu pilnej realizacji nowego zadania.

  • Wróćmy jednak do tej zapracowanej, zagonionej, steranej większości świata pracującego. Chcąc uciec od stresu życia codziennego, pragnąć odskoczni i wypoczynku totalnego – jadą sobie na wakacje. Ale to też muszą być szybkie wakacje. Gwarantowane dwa tygodnie wczasów w ośrodku wypoczynkowym z okresu PRL to już odległa przeszłość. Teraz dominują wypady tygodniowe i coraz częściej – weekendowe, kilkudniowe. O takim trendzie wspominają biura podróży i hotelarze. Da się szybko i intensywnie wypocząć?

Oczywiście, że się da, o czym świadczy popularność takich form wypoczynku. Kiedyś myślałam, że aby wypocząć należy wyjechać na co najmniej dwa, a najlepiej trzy tygodnie. Liczyła się długość urlopu, a nie jego jakość. Obecnie w dalszym ciągu uważam, że jeden dłuższy wyjazd jest wskazany, ale coraz bardziej doceniam mikrowypady, zwane także city break. Takie krótkie pobyty w innych miastach, a nawet państwach, pozwalają poznać inne kultury, zawrzeć nowe znajomości i podszlifować język. Jak wspaniale jest polecieć na weekend np. do Hiszpanii, gdy w Polsce zimno i deszczowo. To jest cudowny zastrzyk energetyczny na kolejne tygodnie pracy. Co ważne, z rozmów z moimi znajomymi wynika, że nie jestem odosobniona w takim podejściu do wypoczynku.

  • Trzeba jeszcze podkreślić, że wyjazdy tygodniowe czy weekendowe są często do egzotycznych krajów czy europejskich kurortów. Nim człowiek zdąży się zaaklimatyzować, czas wyjeżdżać, a właściwie – wylatywać. To też szok dla organizmu, zwłaszcza dziecięcego, a przecież dzieci częstokroć brane są na takie szybkie i dalekie wyjazdy.

Jak w każdym przypadku, trzeba zachować zdrowy rozsądek. Mikrowypady są najlepsze dla osób podróżujących w parach, w grupie przyjaciół czy z dziećmi w wieku nastoletnim. Podróż z małymi dziećmi czy osobami w podeszłym wieku kieruje się innymi zasadami. I w tych sytuacjach zalecany jest dłuższy pobyt, właśnie po to by podróżnicy mogli się zaaklimatyzować i w pełni skorzystać z wypoczynku.

  • Siedem krajów w trzy dni. Co z tego zostaje, oprócz fotek w mediach społecznościowych?

Siedem krajów w trzy dni to raczej się nie może udać. Na wyjazdy weekendowe najlepiej wybrać jedną określoną destynację i skupić się na eksplorowaniu tej okolicy. Np. jeśli weekend we Włoszech, to może lepiej tylko w Mediolanie, a Rzym pozostawić sobie na kolejny city break? Wybór zbyt dużej liczby miejsc na krótki pobyt nie będzie sprzyjał wypoczynkowi i będzie zwykłą stratą czasu i pieniędzy. Natomiast można zorganizować kilkudniową wycieczkę objazdową po danym kraju, w trakcie której uczestnicy zwiedzą najciekawsze zabytki. Jest to trochę męczące, ale wykonalne. Takie wycieczki znajdują się w ofercie popularnych biur turystycznych, więc jest na nie zapotrzebowanie.

  • Po takich szybkich urlopach przydałby się wypoczynek, bo to znowu jest gonienie za relaksem, stres wyjazdu, podróży, powrotu, bo wszystko szybko.

I tutaj znowu – zależy od preferencji wypoczywających. Coraz więcej osób preferuje krótkie, ale częstsze wyjazdy, jak np. na wydłużony weekend. I taka forma wypoczynku nie wykańcza ich, a wręcz przeciwnie dodaje energii, dzięki temu że mogli (chociaż na krótko) zmienić swoje otoczenie i zanurzyć się w innej rzeczywistości.

  • Obliczono, że współczesny człowiek w swoim życiu podróżuje tak intensywnie i przemierza takie przestrzenie, pokonanie których człowiekowi sprzed wieków zajęłoby właśnie kilka wieków.

Wszystko jest możliwe dzięki postępowi technologicznemu, rozwojowi środków transportu, które kiedyś były niedostępne. Jeszcze nie tak niedawno nie do pomyślenia było, że można wsiąść w samolot i w przeciągu dwóch godzin zameldować się w innym państwie np. na zakupach czy wystawnym obiedzie. Budowa autostrad, dróg szybkiego ruchu, również umożliwiła szybkie pokonanie tras, które kiedyś przemierzało się godzinami, np. z Warszawy nad morze. A są jeszcze pociągi Pendolino, które co prawda nie są dostępne na wielu trasach, ale jednak tam gdzie są dostępne znacząco skracają czas podróży. Możliwości jest wiele. Nic, tylko korzystać. Jednocześnie zmalała popularność podróżowania z wykorzystaniem metod znanych naszym rodzicom, jak np. autostop.

  • Zawrotne tempo życia i tego wypoczywania odbija się na naszym społecznym funkcjonowaniu, które traci na głębi, staje się powierzchowne i płytkie. Gdzie podziały się te nocne Polaków rozmowy, rodzinne pogaduchy i wspominania w kręgu kilku pokoleń?… Budowanie więzi wymaga czasu, a właśnie tego czasu brakuje.

Zmieniła się rzeczywistość i zmienił się współczesny człowiek. Obecne pokolenia są bardziej nastawione na indywidualizm, mniej na relacyjność. Kiedyś zawierało się znajomości na lata. Obecnie przyjaźnie nie są już tak długotrwałe. Niegdysiejsze, głębokie relacje, zaczęły być zastępowane przez płytsze znajomości, zawierane w popularnych mediach społecznościowych. W rezultacie mamy do czynienia z epidemią samotności. Chcielibyśmy wyjść do ludzi, ale nie wiemy jak, albo po prostu nie mamy na to siły, zmęczeni pogonią za…

  • Szybko żyjemy, szybko wypoczywamy, jakoś dajemy radę?…

Do wszystkiego można się przyzwyczaić, do szybkiego funkcjonowania również. Tylko co potem – wypalenie zawodowe/relacyjne; brak poczucia sensu w życiu, pustka emocjonalna, próby samobójcze, rozpad rodziny? Jakie są koszty takiego stylu życia? I czy warto za wszelką cenę? A może lepiej zatrzymać się na chwilę i zastanowić czego oczekuję, co mi daje radość? Przecież co jakiś czas czyta się o pracownikach korporacji, którzy już nie chcą żyć w pędzie i przeprowadzają się na przysłowiowe Bieszczady. I tam również realizują się zawodowo, wolniej i w większej zgodzie ze sobą.

Dziękuję za rozmowę.

Pytania zadawała PM. Wiśniewska

Joanna Plak-Warecka, dr nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce, specjalność – polityka społeczna. Absolwentka Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, studiów podyplomowych z zakresu Geriatrii i Opieki Długoterminowej w Medycznym Centrum Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz studiów podyplomowych z zakresu Public Relations w Badaniach Naukowych w Wyższej Szkole Ekonomii i Innowacji w Lublinie. Specjalizuje się w polityce senioralnej oraz
w ubezpieczeniach społecznych. Realizuje również projekty z zakresu rynku pracy i Life Long Learning. Autorka czterech monografii, ponad 100 artykułów o tematyce społeczno-ekonomicznej, redaktor naukowy dwóch opracowań zbiorowych. Certyfikowany trener i mentor akademicki. Posiada doświadczenie w pracy na rzecz: instytucji badawczych, instytucji szkolnictwa wyższego, instytucji rynku pracy (w tym: w charakterze krajowego koordynatora ds. Europejskich Służb Zatrudnienia – EURES – po stronie KG OHP) oraz organizacji pozarządowych. Obecnie zatrudniona w Instytucie Badań Edukacyjnych – Państwowym Instytucie Badawczym w charakterze koordynatora zadania w projekcie „Kariera bez Barier”.

[1] https://yogabazar.pl/czakry-kompletny-przewodnik/ odczyt 13.02.2025

[2] https://zwierciadlo.pl/psychologia/299152,1,metoda-soul-body-fusion-czyli-jak-doprowadzic-do-harmonii-duszy-i-ciala.read/ odczyt 13.02.2025

[3] https://oddech9d.pl/ odczyt 13.02.2025