Rozmawiamy o ludzkich wyborach w związkach i relacjach, o poszukiwaniu wrażeń, sensu, także o szoku kulturowym. Bo nic, co ludzkie nie jest nam obce. W każdym razie, być nie powinno. A skoro coś jest, to warto o tym porozmawiać. Bo rozmawiać to już na pewno zawsze warto.
- Czasy współczesne zaskakują, również w dziedzinie związków i relacji międzyludzkich. Ostatnio w literaturze przedmiotu pojawia się termin „swingersi”, o co chodzi? Na ile to zjawisko socjologiczne zyskuje na popularności?
Mianem swingersów określamy pary (niekoniecznie w związku małżeńskim), które wchodzą w relacje z innymi partnerami, za obopólną zgodą i z udziałem – czynnym lub biernym – swojego partnera. Jednocześnie nie angażują się emocjonalnie w relację z innymi osobami, skupiając się na doznaniach cielesnych. Swingowanie polega na: wymianie partnerów, obserwowaniu innych, byciu obserwowanym lub udziale w seksie grupowym. Biorąc pod uwagę ilość uczestników, intensywność kontaktu i zakres podejmowanych czynności, wyróżniamy kilka rodzajów swingowania[1]: 1) Soft swinging – w trakcie zbliżenia dopuszczalne są pieszczoty (ręką, ustami, gadżetami erotycznymi), ale sam stosunek może być odbyty jedynie z własnym partnerem. 2) Closed swinging – akcja rozgrywa się za zamkniętymi drzwiami, z reguły pary wymieniają się partnerami i zamykają w odrębnych pomieszczeniach, robiąc to, na co mają ochotę 3) Open swinging – to inaczej seks grupowy, często uprawiany w specjalnych klubach dla swingersów, gdzie obowiązują zasady i opłaty za udział. Swingowanie jest coraz bardziej popularne, o czym świadczy duża liczba klubów dedykowanych spragnionym takiej rozrywki, jak również prywatnych ogłoszeń na stronach internetowych (swingujemy.pl, czy erodate). O popularności tej formy aktywności seksualnej świadczą również statystyki[2]. Najwięcej zwolenników swingowania mieszka we Francji – 33%. Na drugim miejscu znalazła się Norwegia – 31,5%; na trzecim – Holandia i Hiszpania – 20%. W 2020 roku do swingowania przyznało się blisko 700 tys. polskich par. Faktyczna liczba jest z pewnością dużo większa, ponieważ możemy założyć, że część osób nie ujawnia swoich preferencji w zakresie aktywności seksualnej. Warto jednak podkreślić, że nie jest to rozrywka dla każdego. Zdarzają się sytuacje, gdy jedna z osób (najczęściej kobieta) jest przymuszana do swingowania, bo na tym zależy jej partnerowi, a ona nie chce go stracić. Ponadto, nawet w sytuacjach, gdy udział obu osób jest dobrowolny, związek może nie przetrwać na skutek przekroczenia granic, które podświadomie sobie postawili. Może również dojść do sytuacji, w której jeden z partnerów zakocha się w nowo poznanej osobie i odejdzie.
- Zatem owo swingowanie niesie za sobą spore ryzyko?… Tu dochodzą przecież też kwestie zdrowotne, związane z narażeniem na różnego rodzaju choroby.
Swingowanie wiąże się z ryzykiem. Oprócz wymienionych powyżej, dochodzi zwiększone ryzyko zarażenia się, nie tylko chorobami wenerycznymi, ale także HIV (zwłaszcza w parach jednopłciowych). Dlatego w trosce o własne zdrowie osoby swingujące powinny używać prezerwatyw, regularnie się badać i tego samego wymagać od swoich partnerów seksualnych.
- Socjologowie odnotowują zainteresowanie związkami otwartymi. One tworzyły realia wielu par już przed laty, ale teraz zyskują nową twarz.
Faktycznie, wzrasta zainteresowanie związkami otwartymi, czyli takimi w których partnerzy żyją ze sobą, ale akceptują seks z innymi osobami. Z założenia w takich związkach nie przewiduje się zaangażowania emocjonalnego lub romantycznego w relację z dodatkowym partnerem seksualnym. Popularność takich rozwiązań wynika z faktu, że w dorosłość wchodzą pokolenia, dla których liczy się wolność, niezależność, brak obciążeń. Cieszą się życiem i niekoniecznie lubią wiązać z kimś na stałe. Ponadto relacje otwarte są preferowane przez pary, w których jedna z osób ma większe zapotrzebowanie na seks lub partnerzy bardzo dobrze się ze sobą porozumiewają na wszystkich płaszczyznach oprócz życia seksualnego, tzn. dopasowali się intelektualnie, światopoglądowo, ale nie seksualnie. Czasami jedna ze stron (z reguły kobieta) godzi się na otwarcie związku, by nie stracić swojego partnera. Otwarty związek jest formą pośrednią między swingowaniem a poliamorią – „Swingersi mają tendencję do ograniczania swoich zewnętrznych relacji do sfery seksu z innymi ustalonymi parami, a poliamoria polega na posiadaniu wielu zaangażowanych, romantycznych partnerów. Z kolei osoby pozostające w otwartych związkach zazwyczaj mogą uprawiać seks z innymi osobami, do których czują pociąg, jednak z zastrzeżeniem, że te inne relacje pozostają swobodne (…) Para będąca w otwartym związku unika romantycznych, emocjonalnych więzi z nowymi partnerami na rzecz doświadczeń o charakterze seksualnym, razem lub osobno”[3]. Mimo popularności tej formy relacji, niesie ona za sobą zagrożenia. Oprócz zazdrości o stałego partnera, która może pojawić się wcześniej czy później; dochodzi ryzyko zakochania się w partnerze seksualnym i odejścia ze stałej relacji. Takie sytuacje są dosyć częste, zwłaszcza jeśli otwarcie związku miało być antidotum na jego rozpad. Relacja, która ma się rozpaść i tak się rozpadnie, a podjęcie działań zaradczych tylko opóźni ten moment.
- Czym jest poliamoria? Czy przestajemy być monogamiczni? A może nigdy takimi nie byliśmy?
Można zaryzykować stwierdzenie, że poliamoria, nazywana inaczej wielomiłością, jest najbardziej etycznym rodzajem relacji niemonogamicznej, ponieważ nie jest nastawiona na seks, a na uczucia. Ten termin pojawił się po raz pierwszy na początku lat 60. XX wieku w powieści Roberta Heinleina „Stranger in a Strange Land”. Oficjalnie został zdefiniowany w 1990 roku[4]. Poliamoria polega na tworzeniu, z dwoma lub więcej osobami, głębokiej relacji o charakterze romantycznym, opartej na wzajemnym szacunku, zrozumieniu i zaufaniu[5]. Główną zasadą takiej relacji jest równość wszystkich partnerów, co oznacza, że nikt nie jest faworyzowany ani dyskryminowany. Do katalogu zasad związków poliamorycznych zaliczamy także: lojalność, jasne reguły funkcjonowania, przestrzeganie ustaleń, zbudowanie więzi emocjonalnej, szczerość, wzajemną troskę. Poliamoria dopuszcza uprawianie seksu z każdą osobą będącą w takiej relacji, z zastrzeżeniem, że seks z osobami spoza układu jest zdradą. Jeżeli w takich związkach urodzą się dzieci, wtedy są wychowywane wspólnie. Zwolennicy poliamorii uznają, że związki monogamiczne nie są naturalne, ponieważ są sprzeczne z prawami natury i ograniczają człowieka. Ich zdaniem popularność tego rodzaju relacji wynika z narzuconych norm społecznych, a nie z rzeczywistej chęci człowieka. Formalizacja takich związków jest dopuszczona w niektórych krajach, w szczególności azjatyckich i afrykańskich. Przybiera ona formę poligynii (małżeństwo jednego mężczyzny z wieloma kobietami) lub poliandrii (małżeństwo jednej kobiety z wieloma mężczyznami; dużo rzadziej występujące). W Polsce poliamoria nie jest zakazana, ale jej sformalizowanie (wielomałżeństwo) już tak.
- Kiedyś nie słyszało się o nietypowych „związkach”, jeśli w ogóle można tu użyć takiego określenia, jak związki z lalkami. Akurat ten problem w ciekawy sposób ujmuje film pt. Miłość Larsa w reżyserii Craiga Gillespiego. Film otrzymał liczne nagrody i nominacje /2008/ – m.in. do Oscara – w kategorii Najlepszy scenariusz oryginalny Nancy Oliver, Złoty Glob – Najlepszy aktor w komedii lub musicalu, Ryan Gosling. Pozornie absurdalny temat miłości młodego i sympatycznego bohatera tytułowego do plastikowego manekina przedstawiony został w ciepły, pełen wyrozumiałości sposób, ukazujący psychiczne uwarunkowania takiego właśnie potraktowania lalki jako miłości życia. W efekcie uzyskano głęboki i poruszający film o tym, jak skomplikowana bywa ludzka psychika i jak nietypowe mogą być międzyludzkie relacje, choć tutaj trudno w pełni zastosować określenie „międzyludzkie”, bo rzecz dotyczy przecież lalki.
O małżeństwach ludzi z lalkami wspominałam w jednym z wcześniejszych wywiadów, zatytułowanym: „Rodziny patchworkowe i inne modele współczesnych rodzin”. Jest to bez wątpienia bardzo intrygujący wątek. Na tyle, że znana podróżniczka, Martyna Wojciechowska, poświęciła mu jeden z odcinków prowadzonego przez siebie programu „Kobieta na krańcu świata”. Bohaterem odcinka jest Senji, który od wielu lat mieszka z seks-robotem o imieniu Saoli, w której jest zakochany. Traktuje ją jak prawdziwą kobietę, m.in. zabiera ją na narty, na wakacje, uczy grać na skrzypcach i flecie[6]. Inny przykład sytuacji, w której robot jest traktowany jak pełnoprawny członek rodziny to historia Walijczyka Arrana Squire, który stworzył seks-robota Samanthę, mieszkającą z nim i jego rodziną (żona i dzieci), bawiącą się z dziećmi, jedzącą wspólne posiłki, śpiącą w sypialni bohatera tej opowieści i jego żony. Dodatkowo Samantha wchodzi w interakcje słowne ze swoją ludzką rodziną, m.in. potrafi odpowiadać na pytania i opowiadać dowcipy. Rodzi się pytanie, jaka jest świadomość osób wiążących się z lalką? Czy robią to z samotności i przeraźliwego lęku przed relacjami z drugim człowiekiem (przypadek Senji); czy jest to wyraz zaburzeń psychicznych; a może chęć zaistnienia w mediach społecznościowych, dzięki nietuzinkowemu zachowaniu (przypadki influencerów biorących ślub ze szmacianymi lalami i opisujących codzienne życie z nimi). Z drugiej strony roboty humanoidalne coraz bardziej przypominają człowieka i w krajach dotkniętych kryzysem samotności, jak Japonia, stają się substytutem prawdziwej relacji. Dzięki rozwojowi sztucznej inteligencji, nie tylko zaspokajają potrzeby emocjonalne człowieka, ale również erotyczne. Popularność robotów erotycznych jest na tyle duża (na razie w krajach azjatyckich, w których zakupiono blisko 12 milionów maszyn), że można mówić o nowej orientacji seksualnej – digiseksualiźmie[7], czyli preferowaniu stosunków seksualnych z robotem, a nie z drugim człowiekiem. Niektórzy twierdzą, że w dobie zaniku relacji międzyludzkich, wspomniana orientacja seksualna ma szansę stać się dominującą w przyszłości. Znany seksuolog prof. Zbigniew Lew- Starowicz wyjaśnił, czym kierują się osoby korzystające z seks-robotów, dzieląc ich na grupy: 1) Osoby, które nie mogąc znaleźć prawdziwego partnera, wybierają zastępczego w postaci robota; do tej kategorii profesor zaliczył m.in. osoby z niepełnosprawnościami; 2) Osoby, które szukają nowych doznań i eksperymentują, seks z robotem jest dla nich dodatkiem do życia seksualnego, nie zamiennikiem; 3) Osoby, które z wygody/ skrajnego egoizmu rezygnują z seksu z żywym człowiekiem na rzecz maszyny, która niczego od nich nie wymaga[8]. Szacuje się, że rynek lalek i robotów erotycznych jest wart blisko 80 miliardów dolarów i mimo, że ceny spadają, to i tak trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu minimum 15 tys. zł za opcję podstawową, a im bardziej zaawansowane funkcje, tym cena wyższa (około 60 tys. zł za całkiem przyzwoitą wersję). Znaczącym dystrybutorem seks-robotów jest firma Abyss Creations, specjalizująca się w produkcji luksusowych seks-lalek z serii RealDoll. Innym przykładem jest firma True Companion, która kilka lat temu wyprodukowała lalkę Roxxxy, o kilku osobowościach (m.in. wyuzdaną “Wild Wendy”, otwartą “S&M Susan”; nieśmiałą i niechętną “Frigid Farrah”; jedna z konfiguracji ustawień umożliwiała symulowanie sceny gwałtu, co wzbudziło wiele kontrowersji), a także pierwszą na rynku lalkę płci męskiej[9]. Bez wątpienia, wraz z rozwojem sztucznej inteligencji i postępującą singularyzacją społeczeństw oraz zanikającą tendencją do wchodzenia w związki, rynek robotów humanoidalnych, w tym seks-robotów będzie się rozwijał, dostarczając produkty coraz lepiej zaspokających ludzkie potrzeby; a śluby z nimi przestaną dziwić.
- Kolejny obszar tematyczny to śluby z… samym sobą. Możliwe?… Niemożliwe?…
Ślub z samym sobą, czyli sologamia[10], jest jak najbardziej możliwy i praktykowany, jednak warto podkreślić, że nie ma on mocy prawnej i tym samym nie wiąże się z żadnymi przywilejami zarezerwowanymi dla małżeństw, jak np. ulgi podatkowe. Ma zatem charakter symboliczny. Oprawa ceremonii leży po stronie panny młodej (głównie kobiety decydują się na sologamię), a ślubu może udzielić sama zainteresowana, członkowie jej rodziny, ale także wykwalifikowane mistrzynie ceremonii (mają za sobą solo-zaślubiny i zdecydowały się świadczyć takie usług innym zainteresowanym). Co ciekawe, w sieci można znaleźć porady jak samodzielnie zorganizować taką ceremonię, jak się do niej przygotować, jakich formułek użyć. Pakiety dla kobiet planujących poślubić siebie, wraz z obrączką, można zakupić m.in. na anglojęzycznej stronie: https://imarriedme.com/. Sologamia jest popularna także wśród celebrytek. Zdecydowały się na nią m.in. Selena Gomez i Adriana Lima. Dlaczego kobiety decydują się na poślubienie samej siebie? Według badaczy tego zjawiska, do przyczyn można zaliczyć: brak zawarcia związku małżeńskiego w przewidzianym przez siebie czasie (np. Selena Gomez założyła, że wyjdzie za mąż do 30. roku życia), rozczarowanie mężczyznami/ związkami, poczucie izolacji i dotkliwa samotność, ale także zbyt wysokie oczekiwania wobec związku, którym nikt nie jest w stanie sprostać. Niektórzy twierdzą, że na takie ceremonie decydują się osoby narcystyczne i egoiści lub – w przypadku celebrytek – staje się sposobem na autopromocję. Piękny opis ślubu z samą sobą możemy przeczytać w jednym z numerów „Polityki”. W roli panny młodej – Kshama Bindu – prekursorka sologamii w Indiach. „Ostatecznie ceremonia odbyła się w domu, poprzedzona typowymi zabiegami. Dzień przed stopy i ręce Kshamy zostały ozdobione wzorami z roślinnej henny, profesjonalna makijażystka rozjaśniła i umalowała jej twarz, upięła włosy. W dniu zaślubin (…) miała na sobie sari zdobione złotymi elementami, a przedziałek we włosach zabarwiła cynobrowym proszkiem – to najpowszechniejsza oznaka, po której można rozpoznać mężatkę w Indiach. Zgodnie z tradycją (…) siedmiokrotnie okrążyła ogień, składając samej sobie śluby (…). Co ślubowała sobie (…): oddała się miłości własnej – Ślub ze sobą to zobowiązanie dbania o siebie, wybrania takiego stylu życia, który umożliwia pełny rozkwit i spełnienie osoby, którą w głębi jestem. W ten sposób pokazuję, że akceptuję różne aspekty siebie, w tym słabości: umysłowe, fizyczne czy emocjonalne”[11]. W Indiach fakt bycia zamężną jest bardzo istotny, ponieważ chroni przed nadużyciami ze strony mężczyzn, takimi jak m.in. gwałty. Praktykowane było zapewnienie ochrony samotnym kobietom poprzez symboliczne zaślubienie ich z drzewami, które są tam uważane za obiekty posiadające moce duchowe i za symbole płodności. Co ciekawe – ślub z drzewem był respektowany w społeczeństwie, zapewniał ochronę i szacunek społeczności; ale ślub z samą sobą już nie, jako zbyt odległy od tradycji indyjskich[12]. Jak się okazuje, sologamia niekoniecznie musi być decyzją na całe życie. Świadczy o tym fakt, że wiele kobiet, w tym Selena Gomez i Adriana Lima, po pewnym czasie od momentu zawarcia ślubu ze sobą, znalazły się w nowych związkach, z mężczyznami.
- Są też pary, które świadomie rezygnują z seksu w ogóle. Nie odczuwają takich potrzeb lub też motywacja ich jest natury religijnej.
Białe małżeństwa[13], bo tak nazywamy pary, które (świadomie) nie uprawiają seksu, to dosyć popularne zjawisko w dzisiejszych czasach. Może to dziwić, zwłaszcza że rzeczywistość przesiąknięta jest seksem, który jest nie tylko sposobem na prokreację, ale w dużej mierze służy celom rozrywkowym. Przyczyn, dla których ludzie zawierają białe małżeństwa jest sporo: 1) Powody religijne (np. rezygnacja z seksu z nowym partnerem, po rozstaniu z dotychczasowym małżonkiem, jako sposób na uniknięcie życia w grzechu – religia katolicka); 2) Aseksualizm (brak popędu seksualnego); 3) (Ukryty) homoseksualizm jednego z partnerów (małżeństwo zostało zawarte, ponieważ takie były oczekiwania bliskich/normy społeczne, ale jednocześnie występuje brak popędu do małżonka odmiennej płci); 4) Traumatyczne przeżycia (gwałt, molestowanie, nadużycia seksualne); 5) Ciężka/przewlekła choroba jednej ze stron; 6) Impotencja; 7) Uzależnienie od pornografii. Co ciekawe, coraz częściej seksu unikają mężczyźni i to z ich powodu małżeństwa stają się białe. Blisko 36% mężczyzn w stałych związkach unika zbliżeń intymnych. Zdaniem seksuologa Andrzeja Gryżewskiego, przyczyn jest wiele. „(…) Paradoksalnie emancypacja kobiet się do tego przyłożyła (…). Kobiety odrobiły lekcję, poczytały książki o seksualności, posłuchały podcastów, pooglądały serialne i filmy o seksie. Bardzo fajnie się doedukowały. Mężczyźni tego nie zrobili, pozostali w swoich dotychczasowych rolach (…) Nie próbują się niczego dowiedzieć o swoich potrzebach (…). Często rezygnują z seksu na rzecz porno”[14]. Mężczyźni obawiają się, czy podołają oczekiwaniom kobiet, coraz bardziej świadomych swoich potrzeb seksualnych, stresuje ich konieczność wypełniania wielu ról życiowych i zawodowych, boją się oceny i porównywania, więc wolą się wycofać na bezpieczne pozycje i zrezygnować z seksu. To wśród takich mężczyzn pojawiają się ci, którzy nalegają na poczekanie z seksem do ślubu.
- Osoby aseksualne zawsze były i będą. To nie tylko kwestia postawy i wyboru aseksualności, ale też autentyczny brak takich potrzeb. Bo ludzie przecież są bardzo różni, my tylko zatraciliśmy się w schematyczności.
We współczesnych czasach seks jest wręcz przereklamowany. Wypada mówić o seksie, chwalić się swoimi dokonaniami i podbojami (zwłaszcza w przypadku mężczyzn). Reklamy wielu produktów są zmysłowe i mają podteksty seksualne. Każdy człowiek ma (jakąś) orientację seksualną: heteroseksualną (odczuwanie pociągu seksualnego do płci przeciwnej), homoseksualną (odczuwanie pociągu seksualnego do tej samej płci), biseksualną (odczuwanie pociągu seksualnego do obydwu płci), panseksualną (odczuwanie pociągu seksualnego do osób, bez względu na płeć); ale także żyją wśród nas osoby aseksualne, które nie odczuwają pociągu seksualnego wobec żadnej płci. Jednocześnie są one zdolne do tworzenia relacji romantycznych i (z reguły) potrafią odczuwać pociąg romantyczny do innych osób. W oparciu o to kryterium możemy podzielić osoby aseksualne na: aromantyczne (nie odczuwają pociągu romantycznego), biromantyczne (odczuwają pociąg romantyczny do więcej niż jednej płci), heteroromantyczne (odczuwają pociąg romantyczny do płci odmiennej), homoromantyczne (odczuwają pociąg romantyczny wobec tej samej płci), panromantyczne (odczuwają pociąg romantyczny do osób bez względu na płeć)[15]. Warto podkreślić, że aseksualizm nie jest chorobą ani zaburzeniem wymagającym leczenia. Nie jest również tożsamy z celibatem, gdyż w przypadku tego drugiego osoba odczuwa pociąg seksualny, ale go nie realizuje na skutek świadomej decyzji.
- Friends with benefits – z czym wiąże się to pojęcie?
Friends with benefits (FwB), czyli przyjaźń z bonusem, to układ który zyskał popularność w szczególności wśród millenialsów oraz przedstawicieli pokolenia Z. Dla tych pierwszych był sposobem na zaspokojenie potrzeby bliskości, ale z zachowaniem niezależności; dla drugich – alternatywą wobec aplikacji randkowych[16]. Relacje FwB mają luźny charakter i są nastawione na zaspokajanie potrzeby: bliskości, pocałunków, przytulania; są realizowane poprzez wspólne spędzanie czasu (np. oglądanie filmów) oraz uprawianie niezobowiązującego seksu. Jak sama nazwa wskazuje – z przyjacielem czy dobrym znajomym, który godzi się na taki układ. Istotne jest, by na początku jasno określić zasady takiej relacji, w szczególności: czy w trakcie jej trwania jest dopuszczalne uprawianie seksu z innymi osobami; jak często będą odbywały się spotkania; jakie są nasze granice w takiej relacji; kiedy relacja ulega zakończeniu (np. w trakcie zaangażowania się uczuciowego/ emocjonalnego jednej ze stron). Zwolennicy FwB wskazują, że ma ona wiele zalet, w szczególności pozwala realizować seksualne potrzeby osobom, które nie są gotowe na stały związek; w tym daje im możliwość eksperymentowania i sprawdzania rożnych typów relacji; z opcją zakończenia w dowolnym momencie. Jednocześnie istnieje ryzyko, że pojawi się zazdrość o partnera seksualnego, a jedna ze stron zaangażuje się emocjonalnie i będzie cierpieć. Warto podkreślić, że relacje FwB mają charakter czasowy i obie strony decydują o momencie ich zakończenia. Bywają jednak sytuacje, w których związek rozpada się z powodu jednostronnej decyzji, np. jedna z osób się zakocha i odejdzie z relacji lub (rzadziej) przyjaciele od seksu zakochują się w sobie i decydują o przekształceniu dotychczasowego układu w pełnowartościowy związek, czyli następuje happy end.
- Rozważając kwestie różnorodnego podejścia do spraw międzyludzkich relacji zastanawiam się, na ile współczesny człowiek nie tęskni w tym wszystkim za tradycją, opoką, wartościami constans?… Na ile te nowe zjawiska socjologiczne nie wynikają z faktu totalnego pogubienia się w zawirowaniach czasów współczesnych? Czy nie jest to wynik szaleńczego pędu w poszukiwaniu… tego, co stałe, niezmienne, pewne.
Człowiek współczesny bez wątpienia jest człowiekiem poszukującym. Poszukiwanie łączy się z eksperymentami. A te z kolei sprzyjają zachowaniom niemonogamicznym. Ludzie są przebodźcowani i poszukują wciąż nowych wrażeń, a raczej nie znajdą ich w tradycyjnych relacjach. Czy człowiek szuka stałości, tego co jest pewne? Moim zdaniem, zależy to od etapu życia, na jakim się znajduje. W pewnym momencie stałość i poczucie bezpieczeństwa, które z niej wynika, staje się priorytetem i wtedy relacje monogamiczne zyskują na znaczeniu.
- Dlaczego ludzie potrafią szokować swoimi wyborami życiowymi? No i skąd się bierze ten szok?
Z reguły szokuje nas to, co odbiega od normy, zwyczajów przyjętych w danym społeczeństwie. To co szokuje Polaków – np. ślub z drzewem, w Indiach jest normalne. Z kolei to co jest normalne w Polsce – monogamia, może zadziwić muzułmanów. Jeśli chodzi o wybory życiowe – szokujące dla nas są takie, których my sami byśmy nigdy nie dokonali, bo są dla nas zbyt kontrowersyjne, zbyt bardzo wykraczają poza nasze granice; a szok wynika z tego, że jednak ktoś się odważył.
Dziękuję za rozmowę.
Pytania zadawała P.M. Wiśniewska
Joanna Plak-Warecka, dr nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce, specjalność – polityka społeczna. Absolwentka Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego, studiów podyplomowych z zakresu Geriatrii i Opieki Długoterminowej w Medycznym Centrum Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz studiów podyplomowych z zakresu Public Relations w Badaniach Naukowych w Wyższej Szkole Ekonomii i Innowacji w Lublinie. Specjalizuje się w polityce senioralnej oraz w ubezpieczeniach społecznych. Realizuje również projekty z zakresu rynku pracy i Life Long Learning. Autorka czterech monografii, ponad 100 artykułów o tematyce społeczno-ekonomicznej, redaktor naukowy dwóch opracowań zbiorowych. Certyfikowany trener i mentor akademicki. Posiada doświadczenie w pracy na rzecz: instytucji badawczych, instytucji szkolnictwa wyższego, instytucji rynku pracy (w tym: w charakterze krajowego koordynatora ds. Europejskich Służb Zatrudnienia – EURES – po stronie KG OHP) oraz organizacji pozarządowych.
[1] https://www.medme.pl/artykuly/swingersi-kim-sa-czym-jest-swinging,88388.html/https://www.poradnikzdrowie.pl/seks/sztuka-kochania/swingersi-kim-sa-i-na-czym-polega-swinging-aa-yFhN-JDth-TXFX.html#google_vignette/https://www.ofeminin.pl/milosc/seks/swingersi-jak-zaczac-i-gdzie-szukac-partnerow-do-wymiany-portale-i-aplikacje/p6rkz07/ odczyt 23.05.2024
[2] https://www.glamour.pl/artykul/kim-sa-swingersi-w-polsce-jest-coraz-wiecej-swingersow-z-czego-to-wynika/ odczyt 23.05.2024
[3] https://www.medonet.pl/seks,otwarty-zwiazek–co-to-znaczy-zyc-w-wolnym-zwiazku-,artykul,17762329.html/ odczyt 23.05.2024
[4] https://mindhealth.pl/co-leczymy/inne-problemy/poliamoria/ odczyt 23.05.2024
[5] https://mindhealth.pl/co-leczymy/inne-problemy/poliamoria/ odczyt 23.05.2024
[6] https://kobieta.wp.pl/partnerka-seksualna-za-15-tys-zl-seks-roboty-zapewnia-zwiazek-idealny-6343764281743489a/ odczyt 23.05.2024/ odczyt 23.05.2024
[7] https://kobieta.wp.pl/partnerka-seksualna-za-15-tys-zl-seks-roboty-zapewnia-zwiazek-idealny-6343764281743489a/ odczyt 23.05.2024
[8] https://kobieta.wp.pl/partnerka-seksualna-za-15-tys-zl-seks-roboty-zapewnia-zwiazek-idealny-6343764281743489a/ odczyt 23.05.2024
[9] https://www.rmfmaxx.pl/news/Lalka-symulujaca-gwalt-Kontrowersyjny-seks-produkt-True-Companion,37325.html#crp_state=1/ odczyt 23.05.2024
[10] https://www.dw.com/pl/sologamia-samouwielbienie-czy-samoobrona/a-68292986/ odczyt 23.05.2024
[11] https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2176371,1,sologamia-czyli-slub-z-soba-samym-trend-wlasnie-dotarl-do-indii.read/ odczyt 23.05.2024
[12] https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/2176371,1,sologamia-czyli-slub-z-soba-samym-trend-wlasnie-dotarl-do-indii.read/ odczyt 23.05.2024
[13] https://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/relacje/biale-malzenstwo-na-czym-polega-i-jakie-sa-jego-przyczyny-jak-zawrzec-biale-malzenstwo-aa-jCWj-pGFm-AHsW.html/, https://www.edziecko.pl/rodzice/7,79361,26084322,biale-malzenstwo-co-to-jest-kiedy-i-dlaczego-sie-je-zawiera.html/ odczyt 24.05.2024
[14] https://www.newsweek.pl/nwpl_202409_20240225/ odczyt 24.05.2024
[15] https://www.medicover.pl/zdrowie/seks/aseksualizm// odczyt 24.05.2024
[16] https://www.vogue.pl/a/friends-with-benefits-na-czym-polega-ta-relacja/ odczyt 24.05.2024